środa, 19 grudnia 2012

Manekin ♥ - krem brokułowy i naleśnikowe spaghetti bolognese

Dziś po raz kolejny wpadłam do Manekina. Tym razem na Starym Rynku, między ostatnimi zakupami świątecznymi. Obiecuję!, że po świętach pojawi się coś innego niż Manekin i Jesz Ile Chcesz, ale akurat ostatnio, w przedświątecznym chaosie brakuje czasu na inne miejsca. A w tych akurat wiem na pewno, że zjem szybko, tanio i bardzo smacznie. Tak było też i dziś :) 

Manekin na Starym Rynku jest z pewnością moim ulubionym spośród toruńskich naleśnikarni. Mam  do niego największy sentyment, uwielbiam też letnie ogródki :) Mimo, że często ciężko znaleźć tam wolne miejsce, ja zawsze najpierw do niego kieruję moje kroki. Dziś byłam dość wcześnie i na szczęście znalazł się wolny stolik.

Na pierwszy ogień poszła zupa brokułowa, o której już wspominałam. Nie można o niej napisać nic ponad to, że jest przepyszna. Ma idealną konsystencję, smak, jest świetnie przyprawiona. Podawana ze śmietaną i grzankami z chleba (prawdziwymi grzankami!). Porcja oczywiście, jak dla mnie ogromna. Mimo, że byłam bardzo głodna, nie zjadłam jej do końca, aby zostawić sobie miejsce na drugie danie. Cena: 7,50 zł. 



Bardzo bardzo mnie kusiło, aby wsunąć dziś lasagne. Drugim moim typem było spaghetti z suszonymi pomidorami (jadłam niedawno i naprawdę zrobiło mojej lasagne konkurencję). W końcu wybór padł na spaghetti naleśnikowe bolognese. Pierwsze wrażenie: co za gigant! Porcja jest ogromna. Do tego danie jest bardzo syte. Smakowo oczywiście bezbłędnie. Smak podobny do lasagne - mięso i pyszny sos pomidorowy. W ogóle cały pomysł Manekina na ten makaron z naleśnika uważam za rewelacyjny. Już od dawna ubóstwiam ten makaron w rosole, rozszerzenie tej idei na dania było strzałem w dziesiątkę. Na pewno porcja jest za duża, zjadłam połowę, może trochę więcej, ale opchałam się jak świnka. Ogólnie w kategorii bolognese na pewno wolę lasagne. Spaghetti było jednak miłą i oczywiście smaczną odmianą :)



Cały obiad plus herbata kosztował mnie koło 23 złotych. Uważam, że jak na taką ilość i jakość jedzenia plus  przyjemne miejsce i miłą obsługę, jest to cena naprawdę świetna, a Manekin na pewno pozostanie jednym z moich ulubionych toruńskich miejsc. Przede mną nie lada wyzywanie, ponieważ Manekin od niedługiego czasu oferuje śniadania. Nakręciłam się na nie, ale godzina (od 10 do 12) jest średnio sprzyjająca :)  Mam jednak chrapkę na to manekinowe śniadanie! I ♥ Manekin!

Stay calm and eat pancakes! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz