Nie jestem wielką fanką lata, zdecydowanie wolę późną wiosnę z bardziej przyjemnymi temperaturami i chłodnymi wieczorami, ale kulinarnie to właśnie lato jest dla mnie zdecydowanie najbardziej fascynującą porą roku. I każdego lata na nowo zachwycam się wszystkimi kolorami, zapachami i smakami, w jakie ten właśnie czas obfituje. Z utęsknieniem czekam na pierwsze truskawki, których później zjadam niezliczone ilości, choć tym w Toruniu niestety daleko do moich "rodzinnych" - kaszubskich (najsmaczniejszych w Polsce!), wyczekuję czereśni, wiśni, porzeczek, jagód, agrestu, arbuzów, coraz lepszej (i tańszej) papryki, ogórków gruntowych i oczywiście - pomidorów - jestem od nich totalnie uzależniona. Staram się najeść tych wszystkich wspaniałości "na zapas", ich sezon jest tak krótki, że właściwie w tym letnim czasie w mojej kuchni goszczą głównie właśnie sezonowe owoce i warzywa. Zachwyca mnie fakt, że właśnie w tym czasie, gdy wysokie temperatury uprzykrzają nam życie i w zasadzie nie chce się nic jeść, matka natura obdarza nas owocami i warzywami, z których szybko i prosto możemy przygotować każdy posiłek - smaczny i zdrowy! Moi sezonowi przyjaciele wkradają się więc do śniadania, obiadu, kolacji, do lunchu, deseru i do napojów! Ach, jak wspaniale - zobaczcie sami!
Największą bohaterką lata jest zawsze truskawka: właściwie w każdej postaci...
|
do picia zmiksowana z brązowym cukrem i sokiem z limonki |
|
zamrożona w lodzie |
|
na śniadanie z płatkami i jogurtem |
|
tu wersja kaszubska - być może nie zachwyca wyglądem, ale to naprawdę najsmaczniejsze truskawki w Polsce! |
|
w świeżym dżemie |
|
upieczona w biszkopcie |
|
w wodzie mineralnej z lodem i cytryną |
Kolejną moją letnią pasją jest arbuz - teraz jest najtańszy - kosztuje +/- złotówkę za kilogram! Arbuz nie ma w sobie za dużo odżywczych składników, ale jest pyszny a w upalny dzień znakomicie gasi pragnienie! Arbuza jem zazwyczaj pokrojonego w kostkę lub łyżeczką, kostki arbuza dodaję również do wody :)
Lato to również porzeczki - w wersji czerwonej to chyba mój w ogóle ulubiony owoc, mogę jeść je kilogramami, mam tyle szczęścia, że podczas krótkich wakacji u rodziców zastałam dwa krzaki wprost obsypane porzeczkami i przez dwa tygodnie systematycznie je oskubałam! Lato równa się też groszek prosto ze strąka i najsłodsze na świecie poziomki!
Pomidory i papryka to warzywa, które goszczą u mnie cały czas (pomidor w ogóle cały rok, ale teraz jest najsmaczniejszy bo polski!). Z papryki gotuję pyszne sycące leczo, jest to danie, które silnie kojarzy mi się z letnimi wieczorami już od dzieciństwa. Pomidory mogę jeść kilogramami, same, w sałatkach (najlepiej z fetą i bazylią), na kanapkach i pysznych zupach - jestem absolutnie pomidor-addicted! Cieszę się niezmiernie, że jeszcze spokojnie do końca września pomidor będzie tak smaczny i śmiesznie tani!
To jeszcze nie koniec lata! Cieszę się, że jeszcze kilka tygodni będę jadła letnie owoce i warzywa, kalafiory i cukinie, po które jutro pójdę na rynek i na pewno coś ciekawego z nich ugotuję :)
A na koniec, pozostając w temacie truskawek, chciałabym polecić Wam wspaniałą książkę Ani z bloga
Strawberries from Poland - "Zapach truskawek. Opowieści rodzinne". Jest to niesamowita podróż przez smaki, zapachy i wspomnienia Ani, które niesamowicie inspirują i pobudzają apetyt! W książce znajdziecie również kilka ciekawych przepisów, ale przede wszystkim przeżyjecie niezwykłą przygodę o zapachu truskawek! Ta lektura to letnia pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy choć trochę kochają jeść :) A na zachętę cytat, który niezmiernie poprawia mi humor!
A jakie jest wasze lato w kuchni? Co lubicie najbardziej? Czekam na wasze inspiracje! :)