tag:blogger.com,1999:blog-40929527525122038832024-02-02T16:32:40.182-08:00I love eating ♥I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-48918900455198043532014-07-29T03:44:00.000-07:002014-07-29T03:44:31.545-07:00Nowe Soplicowe!<div style="text-align: justify;">
Jakiś już całkiem długi czas temu pisałam o nalewkach Soplica [<a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/03/w-soplicowie.html">klik</a>]. Napisałam tam, że moją absolutnie ulubioną nalewką z tej rodziny jest pigwowa. Otóż, moja pigwa ma od niedawna dość silną konkurencję! <a href="https://www.facebook.com/antek.soplica/timeline">Antek Soplica</a> wzbogacił swoją ofertę o dwie nowe nalewki: czarną porzeczkę i śliwkę!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/t1.0-9/1012576_632908176785237_2149615155770729372_n.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/t1.0-9/1012576_632908176785237_2149615155770729372_n.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jako pierwszej spróbowałam czarnej porzeczki (przypadek spowodowany dostępnością w PoloMarkecie). Jest całkiem smaczna, ale nie przebija ani wiśni, ani maliny i orzecha, tym bardziej nie przebija ulubionej pigwy. Jest dość cierpka, ale jednocześnie słodka. Spróbowałam jej tylko raz, ale z pewnością do niej wrócę, aby poeksperymentować z porzeczką, na przykład w drinkach.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10264385_634405596635495_7708635097109842245_n.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10264385_634405596635495_7708635097109842245_n.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym zakupem Soplicy była już oczekiwana przeze mnie śliwka. I to było absolutne olśnienie. Śliwka jest po prostu wspaniała. Idealna, nie za słodka, nie za kwaśna, nie za rzadka - jest w sam raz. Chwilowo zdetronizowała nalewkę pigwową i za każdym razem, gdy stoję przed wyborem alkoholu na imprezę podświadomie poszukuję śliwki... Wszystkim moim znajomym śliwka smakuje najbardziej, ja myślę, że jest ona idealnym uzupełnieniem dla pigwy, która troszkę się już może niektórym znudziła, dzięki temu możemy teraz dywersyfikować zaopatrzenie i delektować się wspaniałym smakiem nalewki śliwkowej. Zarówno porzeczka jak i śliwka prezentują voltaż 32% i podobnie jak ich starsi bracia i siostry kosztuje od 22 zł (Makro, PoloMarket) do 25-26 zł (Real). Znajdziemy je też na toruńskiej starówce, np. w Sarze lub Staromiejskich za ok. 28-30 zł. Zachęcam Was do degustacji! Mam nadzieję, że to nie koniec soplicowych nowości i Antek Soplica niedługo znów zaskoczy nas czymś pysznym!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10514501_663529690389752_1393357405854391659_n.png?oh=4a1df96c86d6045477a32b17004f6e1f&oe=544A3825" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10514501_663529690389752_1393357405854391659_n.png?oh=4a1df96c86d6045477a32b17004f6e1f&oe=544A3825" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcia pochodzą z profilu Soplicy na Facebooku.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-25292269996585197082014-07-27T14:39:00.001-07:002014-07-28T00:25:56.087-07:00Lato w kuchni!<div style="text-align: justify;">
Nie jestem wielką fanką lata, zdecydowanie wolę późną wiosnę z bardziej przyjemnymi temperaturami i chłodnymi wieczorami, ale kulinarnie to właśnie lato jest dla mnie zdecydowanie najbardziej fascynującą porą roku. I każdego lata na nowo zachwycam się wszystkimi kolorami, zapachami i smakami, w jakie ten właśnie czas obfituje. Z utęsknieniem czekam na pierwsze truskawki, których później zjadam niezliczone ilości, choć tym w Toruniu niestety daleko do moich "rodzinnych" - kaszubskich (najsmaczniejszych w Polsce!), wyczekuję czereśni, wiśni, porzeczek, jagód, agrestu, arbuzów, coraz lepszej (i tańszej) papryki, ogórków gruntowych i oczywiście - pomidorów - jestem od nich totalnie uzależniona. Staram się najeść tych wszystkich wspaniałości "na zapas", ich sezon jest tak krótki, że właściwie w tym letnim czasie w mojej kuchni goszczą głównie właśnie sezonowe owoce i warzywa. Zachwyca mnie fakt, że właśnie w tym czasie, gdy wysokie temperatury uprzykrzają nam życie i w zasadzie nie chce się nic jeść, matka natura obdarza nas owocami i warzywami, z których szybko i prosto możemy przygotować każdy posiłek - smaczny i zdrowy! Moi sezonowi przyjaciele wkradają się więc do śniadania, obiadu, kolacji, do lunchu, deseru i do napojów! Ach, jak wspaniale - zobaczcie sami! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Największą bohaterką lata jest zawsze truskawka: właściwie w każdej postaci... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjz6rXyecp6DngjBqRmtoYj9EIGOD4_6uGkib6eEJVwQwGyiAGoXY8s1CUBUDRVwaIt9g8cbo58kDR7oRAc5oB2I1w6gqmZ1fOkNojmNFYbbXBb5WAzx0KHizbyjVpzRbHNpyy-ItyheA/s1600/20140613_113234.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjz6rXyecp6DngjBqRmtoYj9EIGOD4_6uGkib6eEJVwQwGyiAGoXY8s1CUBUDRVwaIt9g8cbo58kDR7oRAc5oB2I1w6gqmZ1fOkNojmNFYbbXBb5WAzx0KHizbyjVpzRbHNpyy-ItyheA/s1600/20140613_113234.jpg" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">do picia zmiksowana z brązowym cukrem i sokiem z limonki</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEhxJFjD5ftNG7OJj_spgV0GTifUa8yiMS8RAuWBtD7K5lvEb0Ka0ilKi9jnljELZiz5a-TI4r_GfqI0Y08HdZP6InM0OWEo_SUabxPUcLt7eQCYENdtqQm-HIJ_G4XxzqX_95gi-C8FU/s1600/20140618_210824.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEhxJFjD5ftNG7OJj_spgV0GTifUa8yiMS8RAuWBtD7K5lvEb0Ka0ilKi9jnljELZiz5a-TI4r_GfqI0Y08HdZP6InM0OWEo_SUabxPUcLt7eQCYENdtqQm-HIJ_G4XxzqX_95gi-C8FU/s1600/20140618_210824.jpg" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zamrożona w lodzie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcT0aqw6OYhAIqyRvxOJjTtKe4Jcg36ud0hxYx266UCbKdc1VLhy9jV7926YOnQB-IvdMgoouKQvV-cKBOrRQtsaCq8qjm5sAUGSBqMuWy1SvdvAOJ4SPAeaU9EmeVTvcloWX58nJ8vjI/s1600/20140624_092853.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcT0aqw6OYhAIqyRvxOJjTtKe4Jcg36ud0hxYx266UCbKdc1VLhy9jV7926YOnQB-IvdMgoouKQvV-cKBOrRQtsaCq8qjm5sAUGSBqMuWy1SvdvAOJ4SPAeaU9EmeVTvcloWX58nJ8vjI/s1600/20140624_092853.jpg" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">na śniadanie z płatkami i jogurtem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEGi5ENshg9LfrSBzf0BhrmZ_EcrLw2zA_Rok4kgLZCCidnRflw2WkgXLNwaWAaTga7JHBAcHDX3hsFWxKC3Nwqa85HI5oStAaV-6cSLq2nY6HozD0XXcXd7sauqIPWYpnN79TI9K6NZA/s1600/20140704_194646.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEGi5ENshg9LfrSBzf0BhrmZ_EcrLw2zA_Rok4kgLZCCidnRflw2WkgXLNwaWAaTga7JHBAcHDX3hsFWxKC3Nwqa85HI5oStAaV-6cSLq2nY6HozD0XXcXd7sauqIPWYpnN79TI9K6NZA/s1600/20140704_194646.jpg" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">tu wersja kaszubska - być może nie zachwyca wyglądem, ale to naprawdę najsmaczniejsze truskawki w Polsce!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-B1Tn1wZ3jki_rpZcxa4m5_QESMZotkTHyXraG4UcKMlmHrXTafqTJCumc7mENPVgQZwjP3n62wJtZvP14nFX1tXIAo3HJCebZKzHVwCoE-kpX44G5m6p_NNJubU91IPXQhrzkUh4i3g/s1600/20140709_094838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-B1Tn1wZ3jki_rpZcxa4m5_QESMZotkTHyXraG4UcKMlmHrXTafqTJCumc7mENPVgQZwjP3n62wJtZvP14nFX1tXIAo3HJCebZKzHVwCoE-kpX44G5m6p_NNJubU91IPXQhrzkUh4i3g/s1600/20140709_094838.jpg" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">w świeżym dżemie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibO3uKHzOTuUxoNav7iyOKBSD8UutX7sbo0mxse6VLKU7_cqYssEjrm2ZmVwucMnkKpeHNdA8K026L3dGZDWWwBbK45P90dG2IN3cfpvKqb51VNV9_cARI-9jZjHpDJwRF3jIsAF6siJU/s1600/placek+z+truskawkami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibO3uKHzOTuUxoNav7iyOKBSD8UutX7sbo0mxse6VLKU7_cqYssEjrm2ZmVwucMnkKpeHNdA8K026L3dGZDWWwBbK45P90dG2IN3cfpvKqb51VNV9_cARI-9jZjHpDJwRF3jIsAF6siJU/s1600/placek+z+truskawkami.jpg" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">upieczona w biszkopcie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidRYnXsFzx84DDe4Injk83wfOWPsUGf_J_V6o-g7OhcGDYUauGKHNjK4pkOIqPE1bjGbg-RsImxi2MXwu4PwQSvcVU1nL9ZmHUeccW4cXd8WtZkVszf_AFOCFrwKOKuYDWaiosrzyt1Qg/s1600/truskawkitrn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidRYnXsFzx84DDe4Injk83wfOWPsUGf_J_V6o-g7OhcGDYUauGKHNjK4pkOIqPE1bjGbg-RsImxi2MXwu4PwQSvcVU1nL9ZmHUeccW4cXd8WtZkVszf_AFOCFrwKOKuYDWaiosrzyt1Qg/s1600/truskawkitrn.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMEbtnrpiN6E_agcCFtCQkYmZgkTzn3wUoqSVDBe1Y-2QmIRnXK6R5FsaV_4MN3XjfSvZhLvci1h8nOhv1HxRQkBRbL2h78T3BXf2cIkv4aUta6lRJPFSfuSW_oQqIDnPfCYl7pXkkVGs/s1600/woda+z+truskawkami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMEbtnrpiN6E_agcCFtCQkYmZgkTzn3wUoqSVDBe1Y-2QmIRnXK6R5FsaV_4MN3XjfSvZhLvci1h8nOhv1HxRQkBRbL2h78T3BXf2cIkv4aUta6lRJPFSfuSW_oQqIDnPfCYl7pXkkVGs/s1600/woda+z+truskawkami.jpg" height="640" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">w wodzie mineralnej z lodem i cytryną</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną moją letnią pasją jest arbuz - teraz jest najtańszy - kosztuje +/- złotówkę za kilogram! Arbuz nie ma w sobie za dużo odżywczych składników, ale jest pyszny a w upalny dzień znakomicie gasi pragnienie! Arbuza jem zazwyczaj pokrojonego w kostkę lub łyżeczką, kostki arbuza dodaję również do wody :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0bCWHZp7Ugl4nKIxPKqQoz6M1iFHqT9uS-JR6Ipy1NOS_kfgAXMci7quj3QpzWqOgK23W5kngxeWiiusMLvhiQKtvbrAU9eyMEUmHc4tmQTrmxnXP7wxFiOkiya_nIyFItJyBTOhA7Hc/s1600/20140722_130145.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0bCWHZp7Ugl4nKIxPKqQoz6M1iFHqT9uS-JR6Ipy1NOS_kfgAXMci7quj3QpzWqOgK23W5kngxeWiiusMLvhiQKtvbrAU9eyMEUmHc4tmQTrmxnXP7wxFiOkiya_nIyFItJyBTOhA7Hc/s1600/20140722_130145.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgwC7n2c-aQbvhLH2tjrDCwEZDD2ZzjVmPor-Dn-LpZLoZuESMjRGM8Tuw0Ea5WTeyzg5bz41CPupzyH-zOtVL9Wdw1YWzLxqMJm79F576Sg8JW5GeOGdXaXQgiFWrUPhlzvrzeWQiAlM/s1600/20140722_130135.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgwC7n2c-aQbvhLH2tjrDCwEZDD2ZzjVmPor-Dn-LpZLoZuESMjRGM8Tuw0Ea5WTeyzg5bz41CPupzyH-zOtVL9Wdw1YWzLxqMJm79F576Sg8JW5GeOGdXaXQgiFWrUPhlzvrzeWQiAlM/s1600/20140722_130135.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTYP6kkdeUdywmo-wZgwSgA1uwsUH6nwOEhJJ38mamj33aCWnMEvB4ISrw5RQb41BBWveYKh5wg8DiivzZz0KpV3kGhkrYvcKTCkx38pctZIBQ9C2wYyA98Lsz-nNjX3vkLP3iBxXpxUw/s1600/20140727_201301.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTYP6kkdeUdywmo-wZgwSgA1uwsUH6nwOEhJJ38mamj33aCWnMEvB4ISrw5RQb41BBWveYKh5wg8DiivzZz0KpV3kGhkrYvcKTCkx38pctZIBQ9C2wYyA98Lsz-nNjX3vkLP3iBxXpxUw/s1600/20140727_201301.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtUb2OLkquEcPg1uRoaXMH16cszztxySzGruyMNJNlbU4bZ1tsKcL8wwMeTg1ABtvhoTqW7ME9rNFUYhQygOkQtDMarI7IO6BiV7oOWry2eb8lkUhPdffpmalZrhgy1xCpjT_EIQhS2Dw/s1600/20140727_201919.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtUb2OLkquEcPg1uRoaXMH16cszztxySzGruyMNJNlbU4bZ1tsKcL8wwMeTg1ABtvhoTqW7ME9rNFUYhQygOkQtDMarI7IO6BiV7oOWry2eb8lkUhPdffpmalZrhgy1xCpjT_EIQhS2Dw/s1600/20140727_201919.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lato to również porzeczki - w wersji czerwonej to chyba mój w ogóle ulubiony owoc, mogę jeść je kilogramami, mam tyle szczęścia, że podczas krótkich wakacji u rodziców zastałam dwa krzaki wprost obsypane porzeczkami i przez dwa tygodnie systematycznie je oskubałam! Lato równa się też groszek prosto ze strąka i najsłodsze na świecie poziomki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm9l2RLE6C2CasN3W8R2csyfFBKpM1W82LQm90eiyFGIf_uCZqhKHpUx6D0Ne3g43pSU0BWpa8bH1bheKy-36iyG380vGFF_D2XyaDfuoLEgxrqaPIg3-012B_W-hECkthqVK0YgOyARw/s1600/20140704_171303.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm9l2RLE6C2CasN3W8R2csyfFBKpM1W82LQm90eiyFGIf_uCZqhKHpUx6D0Ne3g43pSU0BWpa8bH1bheKy-36iyG380vGFF_D2XyaDfuoLEgxrqaPIg3-012B_W-hECkthqVK0YgOyARw/s1600/20140704_171303.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcH_B2TUj3rdDYdxXBiHrEQ3gYzj-9yUUSV43dC2bx_gSXoVnPBBqMtnJNLD2q9uId4EtyQQyZqUMhmtcoRBPLSPIxAm6sggZLZ9P7DgSHpAkshbib1S3l3KGI0hAsRY9fs2uIafFzgbs/s1600/20140705_114311.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcH_B2TUj3rdDYdxXBiHrEQ3gYzj-9yUUSV43dC2bx_gSXoVnPBBqMtnJNLD2q9uId4EtyQQyZqUMhmtcoRBPLSPIxAm6sggZLZ9P7DgSHpAkshbib1S3l3KGI0hAsRY9fs2uIafFzgbs/s1600/20140705_114311.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX0RULuwNarfwxgE2j1obNcRQU2GRoDYduhZg9KBQYTohBNvXncQS6Jl9U2iBtKaxhzRPxikfSVf3r8HHd1oqkMaw_V0pYO6_8tbir3tjOVZuZoN51Exq2mPclp4ou31B_l0IatWH9SHo/s1600/20140706_112354.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX0RULuwNarfwxgE2j1obNcRQU2GRoDYduhZg9KBQYTohBNvXncQS6Jl9U2iBtKaxhzRPxikfSVf3r8HHd1oqkMaw_V0pYO6_8tbir3tjOVZuZoN51Exq2mPclp4ou31B_l0IatWH9SHo/s1600/20140706_112354.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeMTWjFOKEhVYshbSGI_j8ApkoRv_r5L7NWlZfhpHpojaK0JzKLroMHR6WCx0cp1-5r1xn4LGaDN74ai8vRj-K8RhVblxJeybXM8W7RoWF0tWhvwZ6rZeal9itw4p1kWGoP7Q3dEVerJ0/s1600/20140706_112811.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeMTWjFOKEhVYshbSGI_j8ApkoRv_r5L7NWlZfhpHpojaK0JzKLroMHR6WCx0cp1-5r1xn4LGaDN74ai8vRj-K8RhVblxJeybXM8W7RoWF0tWhvwZ6rZeal9itw4p1kWGoP7Q3dEVerJ0/s1600/20140706_112811.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomidory i papryka to warzywa, które goszczą u mnie cały czas (pomidor w ogóle cały rok, ale teraz jest najsmaczniejszy bo polski!). Z papryki gotuję pyszne sycące leczo, jest to danie, które silnie kojarzy mi się z letnimi wieczorami już od dzieciństwa. Pomidory mogę jeść kilogramami, same, w sałatkach (najlepiej z fetą i bazylią), na kanapkach i pysznych zupach - jestem absolutnie pomidor-addicted! Cieszę się niezmiernie, że jeszcze spokojnie do końca września pomidor będzie tak smaczny i śmiesznie tani!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj_nTdi_W6TvQgZG10TPqy2apdIMPo8GBANyVd4KTau9sm4aMzvXlxlJNL_5KMT8QFmB_hHFhbtA2E4zac0MqiNd8cpnA7v27S4nh_o1nQBnX9yhZ-t5u46syiiYXmdxyp_K8i-GFy6oY/s1600/20140718_174829.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj_nTdi_W6TvQgZG10TPqy2apdIMPo8GBANyVd4KTau9sm4aMzvXlxlJNL_5KMT8QFmB_hHFhbtA2E4zac0MqiNd8cpnA7v27S4nh_o1nQBnX9yhZ-t5u46syiiYXmdxyp_K8i-GFy6oY/s1600/20140718_174829.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ4DFo-cGw6VBW4e2HYZBrJBt_EZxaodfV2v5nB5-5Tn6vMmpODOBc6UlYI1Ao0X_bV55YzT3aog6RbnXpBl-0CbX16gEPk4nSPLAeXwXSQnkPKQV0S9MGwI85mjRYr8f22j8zehCv0A4/s1600/sa%C5%82atkazfeta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ4DFo-cGw6VBW4e2HYZBrJBt_EZxaodfV2v5nB5-5Tn6vMmpODOBc6UlYI1Ao0X_bV55YzT3aog6RbnXpBl-0CbX16gEPk4nSPLAeXwXSQnkPKQV0S9MGwI85mjRYr8f22j8zehCv0A4/s1600/sa%C5%82atkazfeta.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtCALxo4NGUCsz8mq12BLh1awN76iXFiypkB4BFApSbRNNJWNKSpvOh2VYSiYKVHJog6R1n5ydfuZ6CNIlzf8pBmTRg5I3phZs1CHTRJtfo4jp0XqF_8RWyFt5KlRA2v5qq8t-P6KVqdc/s1600/20140721_144643.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtCALxo4NGUCsz8mq12BLh1awN76iXFiypkB4BFApSbRNNJWNKSpvOh2VYSiYKVHJog6R1n5ydfuZ6CNIlzf8pBmTRg5I3phZs1CHTRJtfo4jp0XqF_8RWyFt5KlRA2v5qq8t-P6KVqdc/s1600/20140721_144643.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To jeszcze nie koniec lata! Cieszę się, że jeszcze kilka tygodni będę jadła letnie owoce i warzywa, kalafiory i cukinie, po które jutro pójdę na rynek i na pewno coś ciekawego z nich ugotuję :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A na koniec, pozostając w temacie truskawek, chciałabym polecić Wam wspaniałą książkę Ani z bloga <a href="http://strawberriesfrompoland.blogspot.com/">Strawberries from Poland</a> - "Zapach truskawek. Opowieści rodzinne". Jest to niesamowita podróż przez smaki, zapachy i wspomnienia Ani, które niesamowicie inspirują i pobudzają apetyt! W książce znajdziecie również kilka ciekawych przepisów, ale przede wszystkim przeżyjecie niezwykłą przygodę o zapachu truskawek! Ta lektura to letnia pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy choć trochę kochają jeść :) A na zachętę cytat, który niezmiernie poprawia mi humor!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_w37hCZ4tnsCmhxeIbC1PAOGn9z-rRDagYmWX4z22cqjL-myOENw7sW3SVQyTldn29zfLoPrbxGZ5qLjXPf0zmUz9o7YC7whetCCp5gyyD4R_tPe37XsE2ppgcaQs0Gno0WoPl_Xz3jE/s1600/20140616_140355.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_w37hCZ4tnsCmhxeIbC1PAOGn9z-rRDagYmWX4z22cqjL-myOENw7sW3SVQyTldn29zfLoPrbxGZ5qLjXPf0zmUz9o7YC7whetCCp5gyyD4R_tPe37XsE2ppgcaQs0Gno0WoPl_Xz3jE/s1600/20140616_140355.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJfcO1I6nJY45lD_pEZ18URDlFpI3B0PT6d04gV_6UL_x4gBG_Kn6_-hYcAb9DTQnwYirdiSlzGvrW7EpE-Uv_4BsPeWn9rUmjf6t5zZ-cfgaILLt9OCYrLaqf1ImwPzupmfjIEd1wFTU/s1600/20140628_113035-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJfcO1I6nJY45lD_pEZ18URDlFpI3B0PT6d04gV_6UL_x4gBG_Kn6_-hYcAb9DTQnwYirdiSlzGvrW7EpE-Uv_4BsPeWn9rUmjf6t5zZ-cfgaILLt9OCYrLaqf1ImwPzupmfjIEd1wFTU/s1600/20140628_113035-1.jpg" height="134" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jakie jest wasze lato w kuchni? Co lubicie najbardziej? Czekam na wasze inspiracje! :)</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-48133616618835184852013-06-17T13:48:00.001-07:002013-06-17T13:48:55.386-07:00Nowości w mojej lodówce :)<div style="text-align: justify;">
Wiosna sprzyja chyba wprowadzaniu wielu nowości na rynek spożywczy przez producentów, a może to tylko ja niektóre z nich dopiero zauważyłam. W każdym razie chciałam pokazać Wam, co nowego ostatnio zagościło w mojej lodówce :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.agrosnova.pl/files/biuro_prasowe/komunikaty_prasowe/2013/Kotlin-malinowy/kotlin-malina-300.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="200" src="http://www.agrosnova.pl/files/biuro_prasowe/komunikaty_prasowe/2013/Kotlin-malinowy/kotlin-malina-300.jpg" width="111" /></a>Pierwsza rzecz to ketchup. Wiecie, że jestem wielką fanką pomidorów i wszystkiego co z nimi związane. Ketchupu używam często, poza sezonem pomidorowym, do kanapek i różnych potraw, ale od wielu lat jestem wierna Ketchupowi Włocławek. Jednak, gdy tylko na półce zobaczę ketchupową nowość trafia ona do mojego koszyka. Tym razem jest to ketchup <b>Kotlin - Pomidory Malinowe</b>. Ogólnie ketchupy Kotlina darzę sympatią i ten również przypadł mi do gustu. Jest słodkawy jak malinowe pomidory, troszkę denerwuje mnie jego rzadka konstystencja, ale do kanapek nadaje się wyśmienicie. Cena: ok. 4 zł, ja kupiłam w promocji w PoloMarkecie za 2,99 zł. Jest warty zainteresowania, ale mojego Włocławka nie zdetronizuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://dlalejdis.pl/media/artykul/ze_smakiem/napoje/napoj/lowicz/orzezwiajace_syropy_lato.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://dlalejdis.pl/media/artykul/ze_smakiem/napoje/napoj/lowicz/orzezwiajace_syropy_lato.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną nowością jest syrop owocowy do przygotowywania napojów. Takie syropy kojarzą mi się z dzieciństwem i rozrabianiem ich z wodą gazowaną. Ja sama rzadko kupuję tego typu specyfiki, gdyż wszelkie syropy truskawkowe, wiśniowe i tym podobne są dla mnie za słodkie, natomiast inne mają zbyt mało wyrazisty smak. Teraz skusiła mnie jednak nowość od Łowicza, a mianowicie <b>syrop Rabarbar i Mirabelka</b>. Uwielbiam rabarbar, ale sezon rabarbarowy jest dość krótki, dlatego pomyślałam o tym, aby przedłużyć go sobie właśnie tym syropem. Rozrabiam go z wodą gazowaną i lodem, ma bardzo przyjemny słodko-kwaśny smak, z przewagą rabarbaru, moim zdaniem nuta mirabelki jest ledwo wyczuwalna. Na pewno świetnie nadałby się również do deserów, myślę również o tym, aby dodać go do piwa ;) Co ciekawe, Łowicz na lato przygotował jeszcze dwie wersje owocowego orzeźwienia: cytryna i limetka oraz cytryna i bergamotka. Jedyną wadą jest dość mała wydajność produktu, trzeba nalać go dość dużo, aby poczuć smak. Kosztuje około 4 zł. Ogólnie - smak ciekawy, ale tak "na spróbowanie", raczej nie zagości u mnie na dłużej.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://hochland.pl/wp-content/uploads/2013/05/PL_Twarogowe_naturalny-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://hochland.pl/wp-content/uploads/2013/05/PL_Twarogowe_naturalny-150x150.jpg" width="200" /></a>Dwie ostatnie nowości reprezentują nabiał :) Pierwsza z nich to <b>Hochland Twarogowy w plastrach</b>. Są to sery pakowane identycznie, jak bardzo polularne sery topione w plastrach Hochland, z tym że są to sery twarogowe. 8 osobno zapakowanych plasterków w jednym opakowaniu. Producent zapewnia, iż <i>twarogowy Hochland produkowany jest na bazie naturalnego twarogu, stąd jego smak jest prawdziwie twarogowy</i>. Z tym bym się jednak nie zgodziła. Jestem wielką fanką twarogu, a ten serek (przynajmniej w smaku) koło twarogu nie leżał. Smakuje właściwie tak samo jak Hochlandowe sery topione. Moim zdaniem, nic specjalnego :) Dostępny w trzech smakach: naturalny, z chrzanem oraz z cebulką i szczypiorkiem (tę ostatnią wersję testowałam). Nie wiem jaka jest cena regularna, ja kupiłam go za 2,99 zł. Hochland wprowadził też ostatnio inną nowość, mianowicie Hochland Piato do smarowania, wyprodukowany na bazie serów solankowych, ale nie widziałam ich jeszcze nigdzie w sprzedaży. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.bongrain.pl/var/images/1381/pl/1382/main.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="http://www.bongrain.pl/var/images/1381/pl/1382/main.png" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnią nowością, której ostatnio spróbowałam był <b>ser sałatkowy Turek Islos</b>. Jest to ser a'la feta dostępny w dwóch wariantach: naturalnym i ziołowym. Smak bez zarzutów, ale też bez szału, mi osobiście bardziej smakuje ser tego typu z Pilos z Lidla. Turek jak na ser tego typu jest za mało słony. Ogromnym plusem jest opakowanie, dzięki któremu można z łatwością pokroić ser i zamknąć w przypadku, gdy nie zużyjemy całego. To naprawdę duże ułatwienie, jeśli ktoś robi sobie na przykład jedną małą sałatkę na śniadanie, a nie od razu całą miskę dla całej rodziny. W przypadku zwykłych kartoników z fetą jest to baaaardzo utrudnione. Minusem jest jednak cena, za 180 g zapłacimy około 4 zł, gdy za 225 g Pilosa płacę 2,29 zł :) Dlatego mimo plusa w postaci opakowania, Turek już chyba nie zapuka do drzwi mojej lodówki.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Tyle na dziś, ciekawa jestem, czy testowaliście któreś z tych produktów, a może skosztowaliście ostatnio jakiejś innej nowości? :) Pozdrawiam :)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-51745077727415634042013-05-22T14:28:00.000-07:002013-05-22T14:29:30.807-07:00Hacienda Pancho Villa - zestaw lunchowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/559027_503289436368849_465007330_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/559027_503289436368849_465007330_n.jpg" width="320" /></a>Dziś również na szybko chciałabym się podzielić z Wami wrażeniami po wizycie w toruńskiej restauracji <a href="https://www.facebook.com/pages/Hacienda-Pancho-Villa/475097562521370">Hacienda Pancho Villa</a>, znajdującej się na ulicy Mostowej. Wizyta tam była kolejną z serii "gruoponowo-sweetdealowych" i tym razem raczej się nie zawiodłam. Oferty na tych popularnych portalach naprawdę coraz częściej skłaniają mnie do wizyt w miejscach, do których raczej bez promocji bym się nie udała. Hacienda też do takich miejsc należy, ponieważ nie jestem fanką meksykańskiego jedzenia. Owszem, lubię wszystko co pikantne, ale kuchnia południowoamerykańska nigdy specjalnie mnie nie pociągała. Meksykańska hacjenda na Mostowej jednak wywołała u mnie dość pozytywne emocje. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na wstępie zaznaczę, iż ofertą promocyjną był objęty lunch w dwóch wersjach, ja wybrałam wersję z kurczakiem plus ziemniaki i sałatka, (druga była z grillowanymi warzywami zamiast mięsa). Do tego w lunchowym menu znalazła się zupa - pikantny rosół z paskami tortilli. Spróbuję więc ocenić poszczególne elementy oferty Haciendy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Jedzenie</span> - bardzo dobre, może bez tak zwanego efektu WOW, ale naprawdę smaczne i przyzwoite. Większe wrażenie zrobiła na mnie zupa, była bardzo dobrze przyprawiona i pomysł z paskami tortilli zamiast makaronu uważam za naprawdę udany. Kurczak był smaczny, bardzo kruchy i miękki, ale już moim zdaniem nieco mniej przyprawiony. Podobną uwagę mogę poczynić co do salsy, jedna była jogurtowa i była ok, ale druga - pomidorowa - mogłaby być wyraźniejsza w smaku. Za to ziemniaki były przyprawione na ostro, co dawało bardzo ciekawy efekt. </li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Obsługa</span> - obsługiwała mnie bardzo miła Pani, bardzo kompetentna, uśmiechnięta i przyjazna, schludnie i tematycznie ubrana, ogólnie obsługa szybka, zwinna, uprzejma, ale nie nachalna.</li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Wystrój</span> - tutaj duży duży plus, jeszcze chyba żadna restauracja nie zachwyciła mnie tak spójnością wystroju, zarówno w środku jak i w ogródku, w którym miałam przyjemność zjeść obiad. Szczególnie spodobał mi się ogródek, bo dość znamiennym jest w polskiej rzeczywistości restauracyjnej, że na ogródek po prostu składa się kilka stolików i parasole Coca-coli. Tutaj widać, że wszystko jest super przemyślane, od ogółów do szczegółów, jak serwetki i lampki. Szczególnie spodobał mi się stół ze smokiem, zdjęcie poniżej.</li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Ceny</span> - całe menu można znaleźć <a href="http://www.jedzcochcesz.pl/meksykanska/pancho-villa.html">tutaj</a> (Hacienda oferuje również dowóz, ale tu ceny są ok 1-2 zł wyższe). Ceny nie są może najmniejsze, ale jak na Stare Miasto nie ma też tragedii. Za lunch z zupą zapłacimy 15 zł. </li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Menu</span> - w menu znajdziemy zarówno przekąski, jak i zupy, sałatki, burrito, tortille, specjalna oferta dla dzieci, specjalna oferta lunchowa. Uważam, że wybór jest dość szeroki, a i wszystkie potrawy tworzą dość spójną i konsekwentną wizję lokalu.</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOF96aLfZKUmbMIdTGcDbmKt6OT2N4HZly1_Xj-CmPI5Ms_DRjvQvexctG7pxtwkoFi4EUvWY3MtrsPXq6QqgYnNRiJZOIp4WD4hn_6bcUS3zkTwAHXjTd7jo94jTGbqm7bdOU-oTn-2A/s1600/Zdj%C4%99cie0293.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOF96aLfZKUmbMIdTGcDbmKt6OT2N4HZly1_Xj-CmPI5Ms_DRjvQvexctG7pxtwkoFi4EUvWY3MtrsPXq6QqgYnNRiJZOIp4WD4hn_6bcUS3zkTwAHXjTd7jo94jTGbqm7bdOU-oTn-2A/s640/Zdj%C4%99cie0293.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhFtyzCe-FUsEdHfkjP42pEh_Lim3dyyNrovftQhbl_4iAN8W6WN4-4V5CLglVTGtrcx4inTofTbXLwtHz8-pkC5bB49aGcet85QzkJLSG_SRyjeFCUtYFbyd8tRmdplLJi5oqBDKTwdg/s1600/Zdj%C4%99cie0297.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhFtyzCe-FUsEdHfkjP42pEh_Lim3dyyNrovftQhbl_4iAN8W6WN4-4V5CLglVTGtrcx4inTofTbXLwtHz8-pkC5bB49aGcet85QzkJLSG_SRyjeFCUtYFbyd8tRmdplLJi5oqBDKTwdg/s640/Zdj%C4%99cie0297.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCcryq3Lubdzrqy067cta_IHzB7LPZFnfkImtwM4Q-dVePc6jHx04kf-48AMIgtPy-qL_Oa_u7gTK8BP4lKl3RCYd-jAjWhD39EtgwAfbjV3ydD5CyZE2IkKjx-ewavpt9QC17gD8a76U/s1600/Zdj%C4%99cie0298.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCcryq3Lubdzrqy067cta_IHzB7LPZFnfkImtwM4Q-dVePc6jHx04kf-48AMIgtPy-qL_Oa_u7gTK8BP4lKl3RCYd-jAjWhD39EtgwAfbjV3ydD5CyZE2IkKjx-ewavpt9QC17gD8a76U/s640/Zdj%C4%99cie0298.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzzPjfDhFYjybvuLt-iPm4FJVDv_sKTdY1p5z_q55ztciQKqZK_lZtuyn4MG-YlH4k_FxR3HidrWwRUSNigl2T9gpMTWh_hQ2FzC5hAvE50_fQi-HXC8NdUsXElbEpb2LMMMMkZTJXmmg/s1600/Zdj%C4%99cie0299.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzzPjfDhFYjybvuLt-iPm4FJVDv_sKTdY1p5z_q55ztciQKqZK_lZtuyn4MG-YlH4k_FxR3HidrWwRUSNigl2T9gpMTWh_hQ2FzC5hAvE50_fQi-HXC8NdUsXElbEpb2LMMMMkZTJXmmg/s640/Zdj%C4%99cie0299.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/552329_489465097751283_1171613996_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="292" src="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/552329_489465097751283_1171613996_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/182238_579860285378430_2015334456_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/182238_579860285378430_2015334456_n.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie wiem czy odwiedzę Haciendę ponownie. Czas spędziłam tam miło, jedzenie było smaczne, ale - jak już pisałam - nie jestem fanką meksykańskiej kuchni, ale z pewnością jej fanom, mogę polecić sprawdzenie Haciendy Pancho Villa na toruńskiej starówce.</div>
<br />
<span style="font-size: x-small;">Część zdjęć pochodzi z profilu restauracji na Facebooku.</span>I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-20211616237514297662013-05-22T08:29:00.000-07:002013-05-22T08:29:00.239-07:00Co nowego w Manekinie?<a href="http://rowerowemiasto.info/wp-content/uploads/2011/10/logo_manekin.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://rowerowemiasto.info/wp-content/uploads/2011/10/logo_manekin.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Dziś szybki, manekinowy update, szczególnie cenny dla tych, którzy tak jak ja są wielkimi fanami toruńskiego <a href="http://manekin.pl/">Manekina</a>, jednak jeszcze nie zdążyli odwiedzić go w nowym wiosennym sezonie. Ja zrobiłam już to nawet kilkukrotnie, jednak dopiero dziś pomyślałam o tym, aby podzielić się z Wami kilkoma nowościami z menu. Nowości pochodzą z menu z Manekina na Starym Rynku i szczerze mówiąc nie mam pojęcia, czy i w jakim zakresie zmienił się jadłospis w dwóch pozostałych toruńskich restauracjach.</div>
<br />
<br />
Nowości w menu <span style="font-size: large;">naleśników wytrawnych</span>:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="font-weight: bold; white-space: pre;"> </span>♥<b> gyros, ser sałatkowy, kukurydza, sałata, sos </b>- 13 zł<br />
<span class="Apple-tab-span" style="font-weight: bold; white-space: pre;"> </span>♥<b> ryba limanda, szpinak, cammembert, sos</b> - 13,50 zł<br />
<span class="Apple-tab-span" style="font-weight: bold; white-space: pre;"> </span>♥<b> indyjski (kurczak, pomidor, cebula, przyprawy), sos</b> - 14 zł<br />
<br />
Ponadto jedna nowość w naleśnikach w wersji <span style="font-size: large;">primavera</span> (czyli z sałatą lodową, pomidorem i oliwą):<br />
<span class="Apple-tab-span" style="font-weight: bold; white-space: pre;"> </span>♥<b> a'la Tortilla z chrupiącym kurczakiem, sos</b> - 15,50 zł<br />
<br />
Jedna <span style="font-size: large;">słodka</span> nowość naleśnikowa:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="font-weight: bold; white-space: pre;"> </span>♥<b> mascarpone, herbatniki, chałwa, sos</b> - 11 zł<br />
<br />
Nowość wśród <span style="font-size: large;">deserów</span>:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>♥ <b>tiramisu</b> - 7,50 zł<br />
<br />
I na koniec jedna innowacja wśród <span style="font-size: large;">zup</span>:<br />
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>♥ <b>krem pomidorowy</b> - 7,50 zł <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Niestety na razie udało mi się spróbować tylko kremu pomidorowego, który jest przepyszny, nie boję się użyć określenia, że to jeden z najlepszych kremów pomidorowych w toruńskich restauracjach, na pewno godnie zastąpi na czas wiosenno-letni mojego zimowego kremowego ulubieńca - ziemniaczanego. Nie udało mi się zrobić zdjęcia, ale polecam wszystkim psychofanom pomidorów! A poza tym, to już ostrzę sobie zęby na pozostałe nowości, moim zdaniem wszystkie są bardzo zachęcające, no, może poza naleśnikiem z rybą, ale wynika to chyba z mojej genetycznej niechęci do ryb ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A wy na co macie ochotę? A może próbowaliście już czegoś nowego w Manekinie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam wiosennie!</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-24734861044042711272013-05-19T04:44:00.000-07:002013-05-19T04:44:08.102-07:00Pierogarnia pod Blaszanym Kotem<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dziś chciałabym podzielić się z wami wrażeniami po niedawnej wizycie w <a href="http://www.pierogarniatorun.pl/">Pierogarni pod Blaszanym Kotem</a>. Mieści się ona na Starym Rynku w Toruniu, w piwnicy pod barem Miś. Lokal ten mieści się tam odkąd pamiętam i mieszkam w Toruniu, ale do tej pory jakoś nie udało mi się tam wybrać. Jeżeli miałam ochotę na pierogi, to zazwyczaj wędrowałam do Pierogarni Stary Toruń albo Stary Młyn lub po prostu do baru mlecznego pod Arkadami. W końcu (jak zwykle) do wizyty pod Blaszanym Kotem skłonił mnie groupon. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dlaczego "pod Blaszanym Kotem"? Taką oto legendę możemy znaleźć na stronie internetowej restauracji:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i>Dawno, dawno temu, przed wojną w tym domu mieszkał pewien chłopak, zwał się Józek. Miał on czarnego kota, z którym bawił się codziennie. Niestety, pewnego dnia rozstali się, ponieważ Józek musiał iść na wojnę, aby walczyć w obronie Ojczyzny. Kot został sam w domu i tęsknił za swoim panem. Józek nie wracał i nie wracał, a kot cały czas czekał na niego. Pewnego upalnego dnia kot poszedł na dach, aby wypatrywać swego pana. Był taki upał, że dach zaczął się topić z gorąca, a kot przykleił się do niego — i tak już został. Dziś turyści mogą podziwiać blaszaną figurę upamiętniającą tego kota na dachu tej właśnie toruńskiej kamienicy.</i></blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
Historia dość brutalna, aczkolwiek blaszany kot spogląda na turystów z owej kamienicy i tak też pierogarnia mieszcząca się w jej piwnicy zyskała swoją nazwę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
Moje wrażenia są bardzo mieszane, nie jestem tym miejscem szczególnie zachwycona, ale ma ono zarówno swoje dobre jak i złe strony. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
Zacznijmy jednak od tego<b> <span style="font-size: large;">co dobre!</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
</div>
<ol>
<li style="text-align: justify;"><b>Jedzenie</b> - co chyba najważniejsze... Skosztowałam pierogów z wody (na takie była oferta grouponowa) ruskich oraz ze szpinakiem, twarogiem i czosnkiem. Obie wersj, przepyszne. Ciasto smaczne, jeszcze lepsze farsze. Klasyczne ruskie, nieco pikantne, natomiast jeśli chodzi o pierogi ze szpinakiem, to chyba jedne z lepszych, jakie miałam okazję próbować. Pełne menu dostępne <a href="http://www.pierogarniatorun.pl/menu.html">tutaj</a>. </li>
<li style="text-align: justify;"><b>Ceny</b> - za osiem sztuk pierogów zapłacimy średnio ok. 10-12 zł. Ruskie kosztują 9,60 zł, ze szpinakiem 12,60 zł. Są to ceny bardzo konkurencyjne w stosunku do innych pierogarni oraz do innych lokali na Starym Rynku. Dostępne są również porcje większe - 14 sztuk, których ceny mieszczą się średnio w granicach 14-20 zł.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Oferta menu</b> - dość duży wybór jak na niewielki lokal. Możemy wybierać spośród pierogów mięsnych, jarskich i słodkich, w ofercie są również pierogi pieczone, zestawy pierogów, zupy oraz desery. Smaki od klasycznych po bardziej innowacyjne.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Czas oczekiwania</b> - krótki, można wpaść do pierogarni na naprawdę szybki obiad.</li>
</ol>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
<b><span style="font-size: large;">Co mi się zatem nie podobało?</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: start;">
</div>
<ol>
<li style="text-align: justify;"><b>Obsługa</b> - nie wiem czy dla klientów "grouponowych" czy dla wszystkich, ale obsługa była tragiczna. Pani stojąca za barem wręcz krzyczała i fukała na klientów zadających jakiekolwiek pytania. Czułam się bardzo niezręcznie i miałam takie wrażenie, iż jestem nieproszonym gościem. Bardzo tego nie lubię. Osoby, które nie potrafią "ugaszczać" swoich klientów, nie powinny tego robić.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Wystrój </b>- bardzo bardzo specyficzny. Trochę jak za komuny. Troszkę niespójny, widać jakiś pomysł w urządzeniu miejsca, ale wciąż brakuje "tego czegoś", co sprawia, że czujemy się w takim pomieszczeniu dobrze. Lokal jest malutki i brakuje w nim miejsca, ale wiele innych lokali pokazuje, iż nawet na niewielkiej przestrzeni można stworzyć przyjazne miejsce.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Pewne nieścisłości</b> - na przykład to, że przed wejściem wisi kartka (nawet nie plakat, nie baner, zwykła kartka z odręcznym pismem) z informacją o piwie w promocji, którego nie ma w lokalu. Skoro nie ma, należałoby tę kartkę zdjąć, zamiast wprowadzać klientów w błąd.</li>
</ol>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_QmQuUjpxO9tkhbVLLWOwe8VJh7Ce46Geo4Iu_s5PUoIeJsYvkRypu4QSXNIqKy2aIYPr50gqMLn32dxWc1hcEeg3Pa4CGaiCSm-dsZk64ohFzxLsEuzW1I35ThkXSQ0l9I98N0okHZs/s1600/Zdj%C4%99cie0271.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_QmQuUjpxO9tkhbVLLWOwe8VJh7Ce46Geo4Iu_s5PUoIeJsYvkRypu4QSXNIqKy2aIYPr50gqMLn32dxWc1hcEeg3Pa4CGaiCSm-dsZk64ohFzxLsEuzW1I35ThkXSQ0l9I98N0okHZs/s640/Zdj%C4%99cie0271.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxNktwJaV9AZmt9W6FkfzDAsthUu_vwq6LyuGFubYJN6NarYEV_GTU_SoCbbRGi8mTw1nOzYF3pYkTVBcgRNezNIV_xalR0DyUey3Wf_drSBorZxmsNMQPMg-ObQSs2aMz-i6grJOe_uM/s1600/Zdj%C4%99cie0274.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxNktwJaV9AZmt9W6FkfzDAsthUu_vwq6LyuGFubYJN6NarYEV_GTU_SoCbbRGi8mTw1nOzYF3pYkTVBcgRNezNIV_xalR0DyUey3Wf_drSBorZxmsNMQPMg-ObQSs2aMz-i6grJOe_uM/s640/Zdj%C4%99cie0274.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXt8fXt9gjOSpIn1N5HuTxaYeDoH7HNDeQ2dMlMWhDYJjuCbp3fbbOqZSDWM1kvpzqem7tN1hyCYbFgJXopnEZICJwFghvhslQ5E9cGYQWDnx_6VnNdb0Q4DZwBjKN9vWfK-l7KR4dJm0/s1600/Zdj%C4%99cie0275.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXt8fXt9gjOSpIn1N5HuTxaYeDoH7HNDeQ2dMlMWhDYJjuCbp3fbbOqZSDWM1kvpzqem7tN1hyCYbFgJXopnEZICJwFghvhslQ5E9cGYQWDnx_6VnNdb0Q4DZwBjKN9vWfK-l7KR4dJm0/s640/Zdj%C4%99cie0275.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie trudno jest mi jednoznacznie ocenić tę wizytę. Jedzenie było smaczne, ale też bez wielkiego szału, na pewno obsługa tworzy atmosferę, do której, mimo dobrych pierogów, nie mam ochoty wracać. Ale nie mówię nie, może kiedyś jeszcze się skuszę. Nie jest to miejsce, które zagości na liście moich "ulubieńców", ale nie jest też miejscem, do którego nigdy nie wrócę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli kogoś najdzie ochota na dobre pierogi, polecam rozważyć Pierogarnię pod Blaszanym Kotem. Jednakże jeśli ktoś szuka w restauracji czegoś więcej niż tylko jedzenia, np. chce posiedzieć z przyjaciółmi w miłym miejscu, radziłabym zmienić kurs na coś innego, Na szczęście przyjaznych przestrzeni gastronomicznych w Toruniu nie brakuje, jest w czym wybierać! Pozdrawiam!</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-52741970431161498522013-05-03T15:54:00.000-07:002013-05-03T15:54:13.759-07:00Alkoholowe nowości 2013 #3 - wódka...<div style="text-align: justify;">
Ostatnia część alkoholowych nowości dotyczy oczywiście wódki :) A konkretniej dwóch nowości z moich ulubionych wódkowych marek - Luksusowej i Lubelskiej. Jednej z nich miałam okazję już skosztować, druga wciąż czeka na swój czas, ale obie, mimo że bardzo różne, stanowią bardzo ciekawe propozycje na lato.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Luksusowa Ogórkowa</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Dopiero niedawno po raz pierwszy spróbowałam popularnego drinka wódka, sprite, lód i plasterek ogórka. Nie było to może jakieś wielkie smakowe doznanie, ale ciekawe i godne powtórzenia. Tym bardziej uśmiech wywołała na mojej twarzy informacja znaleziona kilka dni później, iż Luksusowa (która jest chyba moją ulubioną wódką, produkowaną z ziemniaków) wypuszcza na lato wersję ogórkową! Wódka dostępna jest już w sklepach w wersji 500 ml w cenie ok. 20 zł. Kolor, jak widać, zielony, voltaż: 30%. Miałam okazję spróbować jej w czystej postaci i mam mieszane uczucia. Aromat ogórka mocny, więc jeśli ktoś nie przepada za tym zielonym kumplem, to raczej niech nie testuje. Nie jest to wódka, po którą będę sięgać często, ale myślę, iż w konfiguracji w drinku, np. ze spritem albo z tonikiem i lodem i limonką czy w wielu innych kombinacjach może być naprawdę orzeźwiającą propozycją na upalne dni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/60684_496079767123495_264225175_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/60684_496079767123495_264225175_n.jpg" width="452" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Lubelska Ananasowa</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna nowość, która wywołała moją radość, niestety, jeszcze nie miałam okazji jej spróbować, aczkolwiek widziałam ją w sklepach. Dostępna również w wersji 500 ml, cena ok. 20 zł. Lubelskie wódki są naprawdę godne polecenia, od dawna szaleję za cytrynówką (która niedawno doczekała się wersji 700 ml, co bardzo mnie cieszy, mało tego, dostępna jest ostatnio w Lidlu za ok. 24 zł... :D). Lubię ananasy i lubię słodkie wódki, więc myślę że ananasowa może mi zasmakować. Myślę o niej również bardziej w perspektywie drinków, np. lubelska Pinacolada. Myślę, że pomysł na ananasową wódeczkę jest jak najbardziej ciekawy i mam nadzieję, iż wkrótce skosztuję tej nowości! Voltaż: 32%.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/24657_316845685109875_1775706869_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/24657_316845685109875_1775706869_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tak zupełnie na marginesie, to już wkrótce osobne notki poświęcone rodzinie Lubelskich i rodzinie Luksusowych wódek :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tyle nowości alkoholowych. Jak widać, będzie w czym przebierać w wakacje i czego próbować. Trzeba więc jak najszybciej uzupełnić zapasy i można już wyczekiwać upalnych dni, w których przecież czymś trzeba ugasić pragnienie :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-64132064571115389622013-05-03T14:59:00.001-07:002013-05-03T15:13:17.570-07:00Alkoholowe nowości 2013 #2 - ryż, Kopernik i niespodzianka<div style="text-align: justify;">
Poza piwami owocowymi, lato 2013 niesie jeszcze kilka innych ciekawych projektów piwnych. Najbardziej zastanawia mnie piwo ryżowe, ale inne też kuszą!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://i.wp.pl/a/f/jpeg/31055/ksiazece_jasne_ryzowe.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://i.wp.pl/a/f/jpeg/31055/ksiazece_jasne_ryzowe.jpeg" width="139" /></a><b>Książęce Jasne Ryżowe</b> - piwo, które ostatnio zdobyło dość dużą popularność rodem z Kompanii Piwowarskiej tym razem w limitowanej odsłonie ryżowej. Producent informuje, iż jest to piwo skomponowane ze słodu pilzneńskiego, ziaren białego ryżu i unikalnej mieszanki aromatycznych chmieli, które nadają piwu świeży aromat bogaty w zielono-owocowe nuty... Zawartość alkoholu: 4,5%. Będę się za nim rozglądać. Samo Książęce w różnych wersjach co prawda nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia, ale raczej mi smakowało, więc na pewno skuszę się, aby spróbować ryżowej nowości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://images.browarpinta.pl/800x600/default/5/f/5fb8885b17f7e08d604638387566d68515ff2517.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="170" src="http://images.browarpinta.pl/800x600/default/5/f/5fb8885b17f7e08d604638387566d68515ff2517.jpg" width="200" /></a><b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
W kwietniu swoją premierę miało inne ryżowe piwo prosto z mojego ulubionego Browaru Pinta - <b>Oto Mata Ipa</b>. Nie widziałam go jeszcze w sklepach, ale będę się rozglądać. 6% alkoholu, dodatek płatków ryżowych i odmiany chmielu prosto z Nowej Zelandii, Australii i USA...</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Kopernik</b> - to piwo produkowane przez Browar Amber nie do końca jest nowością, ponieważ od 1998 roku produkowane jest w celach eksportowych na rynek amerykański. W związku z ustanowieniem w województwie kujawsko-pomorskim oraz na Warmii i Mazurach roku 2013 Rokiem Kopernika, piwa tego będziemy mogli spróbować również w Polsce, oczywiście w edycji limitowanej. Wersja polska nie jest jednak wiernym odwzorowaniem wersji eksportowej. Jako wersja okolicznościowa przyprawiana jest dwoma rodzajami chmielu: aromatycznym i goryczkowym. Różni się także zawartością ekstraktu i alkoholu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://browar-amber.pl/upload/modules/slider/960x320/516d3c269ecfbkopernik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://browar-amber.pl/upload/modules/slider/960x320/516d3c269ecfbkopernik.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Gruit Kopernikowski </b>- czyli kolejne piwo z Kopernikiem w tle. I to nie byle jakie, a pierwsze lawendowe piwo w Polsce od XVI wieku. Jest to piwo bezchmielowe, a jego powstanie jest efektem współpracy Browaru Kormoran oraz Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie z okazji obchodów Roku Kopernikowskiego i 20-lecia Browaru Kormoran. Zawartość alkoholu 4,5%. Premiera piwa odbyła się niedawno, nie widziałam go jeszcze w sprzedaży, ale na pewno będę szukać! Inspiracją do skomponowania tego piwa był ponoć list dotyczący Mikołaja Kopernika! Muszę przyznać, że mnie, jako mieszkankę Torunia, bardzo cieszy zainteresowanie Kopernikiem, a piwo z Kopernikiem może na pewno liczyć na moje zainteresowanie :) Polecam doczytać historię lawendowego piwa na <a href="http://browarkormoran.pl/Nasze-piwa/Gruit-Kopernikowski.html">stronie Browaru Kormoran</a>! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://browarkormoran.pl/img/Gruit-Kopernikowski-premiera.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://browarkormoran.pl/img/Gruit-Kopernikowski-premiera.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>i na koniec... <span style="font-size: large;">piwo niespodzianka!</span></b> - mowa tu oczywiście o wspólnej inicjatywie Pinty i AleBrowaru. O tym projekcie nie wiadomo jeszcze w zasadzie nic, poza tym, że ma mieć ciekawy kolor... Za dobór słodów odpowiedzialny był Browar Pinta, natomiast za chmielenie AleBrowar. Piwo ma mieć premierę 10 maja podczas IV Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa oraz w Piwotece. I to jest chyba to piwo, którego nie mogę się doczekać najbardziej. I Pintę i AleBrowar darzę wielką miłością, myślę że ich wspólny projekt będzie ogromnym hitem!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tyle piwnych nowości, czekam z niecierpliwością na niespodziankę AleBrowaru i Pinty a w międzyczasie poszukuję piw z Kopernikiem oraz nowości wśród wódeczek, o których w części następnej!</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-28947382479264495392013-05-03T10:39:00.000-07:002013-05-03T15:13:46.585-07:00Alkoholowe nowości 2013 #1 - piwa owocowe<div style="text-align: justify;">
Jak zwykle wraz z wiosną i rozpoczęciem sezonu piwnego (choć jak śpiewa L.U.C "tu cały rok trwa sezon grzewczy") przyszedł dla browarów i producentów wódek czas na wyciągnięcie asów z rękawów i alkoholowe nowości zalały półki w supermarketach. W tym roku dalej królują piwa owocowe, z drugiej strony pojawiają się nie lada nowości, jak piwa ryżowe czy lawendowe. Nie śpią też producenci wódek zaskakując nas nowymi smakami. Dziś, z okazji majówki, pierwsza część alkoholowych nowości - piwa owocowe!<br />
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoEZsvb-n9EL8R8qcXMEmby6bA9cwiKfR1r74qvWjEnF9_Y9JLpnYdxtMfmqq2juJXil8gtjFCgBmw14tldow_v5MXxZWnHeqWofubgThRS3g-actR3tlqbuJQqhc-VIhRqKObeC4vJ7o/s1600/wojak_radler_450.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoEZsvb-n9EL8R8qcXMEmby6bA9cwiKfR1r74qvWjEnF9_Y9JLpnYdxtMfmqq2juJXil8gtjFCgBmw14tldow_v5MXxZWnHeqWofubgThRS3g-actR3tlqbuJQqhc-VIhRqKObeC4vJ7o/s320/wojak_radler_450.jpeg" width="145" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisX8L7OKkLjgefY4aic5OHFbSrn5vam9t0IpTAnxVGz0qJFtgf6o2IPuukZ9la9eXiCk8ubv9mKX6Eyn5gPdvxQ_WNgVJXncp7czOtVOG_Em9Zb6Pu1hRJeGUf4rUyfpzqWXi9ys4kJ2o/s1600/butelka_radler.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisX8L7OKkLjgefY4aic5OHFbSrn5vam9t0IpTAnxVGz0qJFtgf6o2IPuukZ9la9eXiCk8ubv9mKX6Eyn5gPdvxQ_WNgVJXncp7czOtVOG_Em9Zb6Pu1hRJeGUf4rUyfpzqWXi9ys4kJ2o/s320/butelka_radler.jpg" width="113" /></a><b style="font-weight: bold;">Wojak Radler</b> - najnowszy projekt Kompanii Piwowarskiej (która wypuszcza też Lecha Shandy), Wojak ma być raczej konkurencją dla Warki Radler. Proporcje piwa do lemoniady to 44 do 56%, natomiast objętość alkoholu wynosi 2,4%. Szczerze mówiąc, to podchodzę do tego Wojaka bardzo sceptycznie, dlatego, że sam Wojak niespecjalnie przypadł mi do gustu. Ale podejrzewam, że jeśli gdzieś już go zobaczę, to zapewne zakupię, aby skosztować...</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>Okocim Radler</b> - kolejna radlerowa nowość to propozycja Calsberga. Okocim ma się wyróżniać tym, iż do jego produkcji użyto również limonki. W rzeczywistości jest to ok. 1%. Proporcje piwa do lemoniady: 45 do 55%, objętość alkoholu 2%. Miałam okazję już go przetestować, jest całkiem niezły, aczkolwiek nie umywa się do najlepszej w tej kategorii póki co Warki Radler.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKLTz6Z7pWsT-Sx9o7pw-asBO61HFCliHdqp6Fg6SdaQ7_HSObHbo4VKE1-FF7Vhl3MjNd5P08g9Y1wHp9WuFCfqVrbbbqdsyqgOh52GHyST-5GxUm55Hz7bat_BictnGguEbSCXeQC3U/s1600/149688.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKLTz6Z7pWsT-Sx9o7pw-asBO61HFCliHdqp6Fg6SdaQ7_HSObHbo4VKE1-FF7Vhl3MjNd5P08g9Y1wHp9WuFCfqVrbbbqdsyqgOh52GHyST-5GxUm55Hz7bat_BictnGguEbSCXeQC3U/s320/149688.jpg" width="91" /></a></div>
<b>Lech Shandy Dry Orange - </b>moim zdaniem najciekawsza z nowych propozycji, pochodząca z Kompanii Piwowarskiej, bo o odmiennym smaku. Jednakże, jako nie jestem wielką fanką cytrynowego Shandyego, bo ma według mnie za dużo wyczuwalnej chemii, zarówno w smaku i zapachu, obawiam się tego samego w wersji pomarańczowej. Zawartość alkoholu w pomarańczowym Lechu wynosi 2,6%. Co ciekawe, jest to edycja limitowana, która ma być dostępna tylko do końca wakacji. Trzeba więc spieszyć się z degustacją. Ostatnio widziałam nawet to piwo w Realu, ale nie skusiłam się, gdyż dostępne było tylko w czteropakach. Na początku wystarczy jak znajdę jedno i to najlepiej w butelce.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaj6atPBNKI7G6emycXvnsbAUan5s2cK6mdwi-e7ApyTwhWL8DMcNw0rFXdz9sHTsaFvkS_ocfA9Op34rhadWE3Yj58Pv80oGYFLDepyCKHPKQ9GAGc-SO0j9eOOBdSDLhipJZs7jM1UU/s1600/warka-radler-jab%C5%82ko1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaj6atPBNKI7G6emycXvnsbAUan5s2cK6mdwi-e7ApyTwhWL8DMcNw0rFXdz9sHTsaFvkS_ocfA9Op34rhadWE3Yj58Pv80oGYFLDepyCKHPKQ9GAGc-SO0j9eOOBdSDLhipJZs7jM1UU/s320/warka-radler-jab%C5%82ko1.jpg" width="320" /></a><b>Warka Radler Jabłko</b> - nie śpi konkurencja Kompanii Piwowarskiej, czyli Grupa Żywiec, która po zeszłorocznym sukcesie Warki Radler cytrynowej, teraz rozszerza swoją ofertę o smak jabłkowy. Radler cytrynowy był w zeszłym roku moim faworytem (dopóki nie poznałam Zlatopramena i Bażanta...). Nie jestem specjalnie zafascynowana ogólnie jabłkowymi piwami, ale zapewne będę musiała Wareczki zdegustować. Mam nadzieję, że obędzie się tym razem bez dodatku mięty, której wręcz nienawidzę, a której uporczywie dodaje się do wszystkiego co jabłkowe (tak jak w zeszłorocznej Perle Summer). Warka jabłkowa ma być zapewne odpowiedzią na Somersby produkowane przez Carlsberga.<br />
<br />
Koniec części pierwszej :)<br />
<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-38023799268128198052013-04-21T13:50:00.000-07:002013-04-21T13:50:09.248-07:00Kartoflarnia - placek i szagówki po węgiersku + zupa ziemniaczana.<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/540265_463905350332399_53584583_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/540265_463905350332399_53584583_n.jpg" width="320" /></a>Jednym z miejsc, które od dawna chciałam odwiedzić była toruńska Kartoflarnia, która powstała na Starym Rynku stosunkowo niedawno. W końcu udało mi się, ale jednak nieco się zawiodłam. Jedzenie bez zarzutów, ale cała reszta - mocno średnia. Ale zacznijmy od początku.<br />Sam pomysł stworzenia restauracji bazującej na ziemniaku wydał mi się świetny, aczkolwiek w toruńskiej rzeczywistości i konkurencji na Starym Rynku (Manekin, Pasta i Basta, Sfinx i inne) nieco ryzykowny. Wiem jednak, że takie miejsca mają rację bytu, chociażby na Litwie cała branża gastronomiczna przecież ziemniakiem stoi i z wizyty w Wilnie pamiętam głównie właśnie te ziemniaczane potrawy, swoją drogą przepyszne i bardzo różnorodne mimo kartofla w roli głównej. Nie jestem ogromną fanką tego warzywa, jednak lubię czasem wszamać placki ziemnaczane czy kopytka (zwane również szagówkami - tu pierwszy mój "przytyk" w stronę Kartoflarni - w Toruniu mówi się "kopytka" tymczasem w menu znajdziemy "szagówki", co może wprawić gości w konsternację, jednakże nie jest to jakiś wielki błąd). Tak czy inaczej, jak tylko Kartoflarnia zaistniała, wiedziałam, że jest to miejsce, które muszę odwiedzić. Tak też się w końcu stało, wybraliśmy się z przyjaciółmi na wspólny obiad. I od wejścia zaczęło mi się niestety nie podobać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Po pierwsze</b>, restauracja, w której w piątkowe popołudnie jest zupełnie pusto budzi moje podejrzenia. Oprócz nas były tylko dwie kelnerki (w tym jedna romansująca z chłopakiem przy stoliku). <b>Po drugie</b> wystrój. Sama nazwa jak i idea takiego miejsca kojarząca się jednoznacznie z ZIEMNIAKIEM, aż prosi o to, aby miejsce to było rodzinne, ciepłe, "wiejskie". A przynajmniej z ciepłym wystrojem, tymczasem przywitały nas surowe wnętrza, chłodne kolory, białe dodatki, obrusy, trochę jak na eleganckim weselu. Dla mnie jest to bardzo duża nieścisłość, poza tym źle się czuję w takich wnętrzach. <b>Po trzecie</b> obsługa - nie powiem, żeby była niemiła, ale też nie spełniała moich oczekiwań, pani, która nas obsługiwała traktowała nas raczej jak powietrze, długo czekaliśmy na menu, podobnie długo czekaliśmy na złożenie zamówienia, a później na rachunek. Nie czułam się dobrze obsłużona. <b>Po czwarte</b>, menu w lokalu nie zgadza się z menu, które kartoflarnia udostępnia na swojej stronie (i tu <b>po piąte</b> - strona od jakiegoś czasu, mimo że odnośnik do niej znajdziemy na FB, nie działa, natomiast menu znajdziemy <a href="https://www.facebook.com/media/set/?set=a.448239828565618.196192.295643093825293&type=3">tutaj</a> na stronie Kartoflarni na FB). Wiele potraw było wykreślonych, zapiekanek ziemniaczanych w ogóle nie ma w menu w lokalu. To robi naprawdę złe wrażenie, gdy karta jest tak pokreślona. Ponadto, mimo obecności w karcie, pewnych rzeczy nie było na miejscu, nie pamiętam już dokładnie, ale chyba chodziło o zupę z łososiem, którą chciał zamówić kolega. No ale to jestem w stanie wybaczyć, zdarza się.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ale żeby nie było, że wszystko jest nie tak, przejdę w sumie do najważniejszej rzeczy, czyli do jedzenia. Tu raczej się nie zawiodłam, no, może odrobinę :) <b>Zupa ziemniaczana</b>, która miała być kremem, tym kremem nie była, aczkolwiek była smaczna, to dużo dużo lepsza jest zupa z ziemniaka znana mi z Manekina, której jestem wielką fanką. Tutaj była to raczej zwykła rozwodniona kartoflanka, smaczna, ale po restauracji z ziemniakiem w nazwie spodziewałam się czegoś więcej. Natomiast drugie danie spełniło moje oczekiwanie. Zarówno <b>węgierski placek</b>, którego zamówiłam ja, jak i <b>kopytka po węgiersku</b>, którymi zajadali się moi współtowarzysze były bez zarzutu. Placek smaczny i chrupiący, farsz węgierski, troszkę pikantny. OK, ale również bez szału, nie zachwycił mnie, ale też nie rozczarował.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiruUuipBvLq79pHV4TVVadV1peri_1ERK2K3BQvnepxPnZc60ZOOmy2jsBfWxbaNc_e7R-Ol5IIARWvyWcvkIsuRZghIJhlgiR38vHhcuj3nVSXMbyaGUigodQPcDSJcWqV6K5YZ9ge3U/s1600/IMG_0099.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiruUuipBvLq79pHV4TVVadV1peri_1ERK2K3BQvnepxPnZc60ZOOmy2jsBfWxbaNc_e7R-Ol5IIARWvyWcvkIsuRZghIJhlgiR38vHhcuj3nVSXMbyaGUigodQPcDSJcWqV6K5YZ9ge3U/s640/IMG_0099.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIU5w-ilbhdOdQXwqWyXD8kdVetSHnc3lcZUWffDqf9bCjiZ230m4bdHYVdxLsT02ZtT9bWKlk6Io9NbTxdcFhd7R_dtzCkSy5QnZpyf-OocpkxFmGNNghGnRqVbEhDXDKeNOdnCF_P24/s1600/IMG_0100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIU5w-ilbhdOdQXwqWyXD8kdVetSHnc3lcZUWffDqf9bCjiZ230m4bdHYVdxLsT02ZtT9bWKlk6Io9NbTxdcFhd7R_dtzCkSy5QnZpyf-OocpkxFmGNNghGnRqVbEhDXDKeNOdnCF_P24/s640/IMG_0100.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZLqZqpclYuHtrDI-PifRIH1ncehsN-v2yBWN6dzokflJ1fOtdCqomAH7cjte7zY2yNn6brSohYXiFeBhioGqblQqE7421IEEQKA-98IAKl7-h_zHb9iiv-ysbZz7PhCJK1J7CF-13k8/s1600/IMG_0102.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJZLqZqpclYuHtrDI-PifRIH1ncehsN-v2yBWN6dzokflJ1fOtdCqomAH7cjte7zY2yNn6brSohYXiFeBhioGqblQqE7421IEEQKA-98IAKl7-h_zHb9iiv-ysbZz7PhCJK1J7CF-13k8/s640/IMG_0102.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Porcje nie są specjalnie duże, ja się najadłam bez problemu, ale pierwszym zdaniem kolegów po wyjściu było "idziemy na kebaba?", także chyba nie wszystkim taka porcja wystarczyła, może dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie dwóch rozmiarów?</div>
<div style="text-align: justify;">
Wizytę uważam za średnio udaną. Jedzenie mimo wielu "ale" mi smakowało, jednakże trudno będzie mi się przekonać, aby odwiedzić toruńską Kartoflarnię ponownie. Finansowo wygląda to raczej normalnie, jak na starówce, zupa - 6 zł, placek - 15 zł, szagówki - 15 zł. Kartoflarnia mnie jakoś nie przekonała, choć kusi mnie, aby wrócić i spróbować ponoć pysznych faszerowanych ziemniaków. Może kiedyś, jeśli restauracja ostanie się na toruńskim rynku (w co szczerze niestety wątpię) zawędruję tam ponownie, kto wie? </div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-69929945582867742812013-04-19T13:27:00.001-07:002013-04-19T13:27:32.744-07:00Tartuffo - menu wieczorne<div style="text-align: justify;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/270979_250738671608294_1151798_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/270979_250738671608294_1151798_n.jpg" /></a>Przyszedł wreszcie czas na powolne podsumowanie moich ostatnich podbojów kulinarnych. Nie bez powodu zaczynam od <a href="http://www.tartufo.pl/">Tartuffo</a>. Zdecydowanie spośród ostatnich pozadomowych obiadów to właśnie wieczorne menu w Tartuffo zrobiło na mnie największe wrażenie i z tęsknotą wspominam wspaniały makaron i deser. </div>
<div style="text-align: justify;">
O Tartuffo pisałam już jakiś czas temu, jednakże wtedy wpis dotyczył menu bufetowego, które znajdziemy w restauracji codziennie do godziny 18. Po 18 restauracja przemienia się w bardziej kameralne miejsce z normalnym menu. Zmienia się też nieco wystrój, na stołach przywitały mnie przygotowane zastawy, w przejściach rozsunięte kurtyny, mniej światła, więcej świec. Jest romantycznie, ale też bez przesady, nie wstyd iść tam samemu czy z przyjaciółką na smaczną kolację.</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście o obsłudze w Tartuffo można by pisać i pisać, wspominałam też o tym w poście o <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/02/pyszne-azzurro-taglaitelle-con-pollo.html">Azzurro</a>, dziewczyny są wspaniałe, nigdzie nie czuję się tak dobrze i uważam i jestem w pełni świadoma tego co piszę, iż w Tartuffo pracują najbardziej profesjonalne kelnerki w całym Toruniu! Nawet płacenie rachunku jest niezwykłą przyjemnością!</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale do meritum, czyli do jedzenia! Wieczorne menu Tartuffo proponuje nam wiele pozycji, ja zastanawiałam się nad oczywiście nad makaronem... Wybór był bardzo trudny, finalnie zdecydowałam się jednak na <b>tagliatelle con pollo e pesto</b> - pastę z kurczakiem, zielonym pesto, suszonymi pomidorami i parmezanem. Ponadto nie mogłam sobie odmówić zjedzenia pysznej zupy pomidorowej, którą znamy już z menu bufetowego. Moja przyjaciółka zdecydowała się natomiast na <b>tagliatelle con pollo rosso </b>- pastę z kurczakiem, cebulą i bazylią w sosie śmietanowo-pomidorowym z parmezanem.<br />
Jako przystawkę podano nam pizzowy chlebek i miseczkę oliwek. Zupa pomidorowa standardowo już była wspaniała, podana z parmezanem i bazylią, mniam! (na temat owej zupy więcej <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/01/bufeteria-tartuffo.html">tutaj</a>). Po pysznym początku przyszedł czas na gwiazdę wieczoru - tagliatelle!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg6hP7ObPFQ6XpIx0h6AeRXcksRuir-8w5zilMQSx1W6RTqIVRbQkJVZnRkMAAQtbEt7JU-w60RDCm1Z-EtYIv48_T1YY6RPl6uAG1v1tGKNCfxxNA6vmPUcSGxiXDjHNrBMlLP4ctGMg/s1600/IMG_0092.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg6hP7ObPFQ6XpIx0h6AeRXcksRuir-8w5zilMQSx1W6RTqIVRbQkJVZnRkMAAQtbEt7JU-w60RDCm1Z-EtYIv48_T1YY6RPl6uAG1v1tGKNCfxxNA6vmPUcSGxiXDjHNrBMlLP4ctGMg/s640/IMG_0092.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj56OJm_FtbdqDhguIOhxfEyShhdqb7DSmVFnE22PY1Ar0eooqXcgU_qb2r9dDpJrd9A_zVSW3P5JauVHXI4xsgtX7qBuHUzlxPlnPF6_q5z2s8qpe1Z7DpHaQqdsiEqJqKMo4CYP3asdw/s1600/IMG_0093.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj56OJm_FtbdqDhguIOhxfEyShhdqb7DSmVFnE22PY1Ar0eooqXcgU_qb2r9dDpJrd9A_zVSW3P5JauVHXI4xsgtX7qBuHUzlxPlnPF6_q5z2s8qpe1Z7DpHaQqdsiEqJqKMo4CYP3asdw/s640/IMG_0093.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip_6HIT1tj7cArS-fvWR6JCpSme6lqlo49DVaVBLOSYWYPXLl8_UkyHyxIDS39j2n8sZEW6s51jdBUGEfH3JUNLc33JcscJYjhx5Wp33-tdZWjAPmL4CCLpwy8J8P61msqYywqry0cjoc/s1600/IMG_0094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="545" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip_6HIT1tj7cArS-fvWR6JCpSme6lqlo49DVaVBLOSYWYPXLl8_UkyHyxIDS39j2n8sZEW6s51jdBUGEfH3JUNLc33JcscJYjhx5Wp33-tdZWjAPmL4CCLpwy8J8P61msqYywqry0cjoc/s640/IMG_0094.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjopy_4AtvuG7-zhWMIi_vkLqiqncnjxY0XZrDB-NCJPEk54yDkbWdNmRVOHsylFlLHZp0KmXtaypwdKvoNRUb-s4KUo6lYdZnk0AW-LwRXadTWD-Mz83QYefqxQ6s_J4jjCKBXD_xgHVM/s1600/IMG_0095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjopy_4AtvuG7-zhWMIi_vkLqiqncnjxY0XZrDB-NCJPEk54yDkbWdNmRVOHsylFlLHZp0KmXtaypwdKvoNRUb-s4KUo6lYdZnk0AW-LwRXadTWD-Mz83QYefqxQ6s_J4jjCKBXD_xgHVM/s640/IMG_0095.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Oba makarony naturalnie perfekcyjne! Do tej pory jadłam makaron w Tartuffo tylko w ramach dania dnia i zawsze były pyszne, tym razem jednak czułam się jak w raju! Kurczak wyśmienity, rozpływający się wręcz w ustach, pesto idealne, ja nie jestem wielką fanką zielonego pesto, gdyż często jest za gorzkie lub "za ciężkie" i w daniach z makaronem jest zbyt intensywne, tu jednak nie miało to miejsca, a połączenie z suszonymi pomidorami dodawało potrawie smaku. Podanie dania, podobnie jak w Azzurro, proste i z klasą. Wszystko to, co lubię w daniach z makaronu. Pasta w sosie śmietanowo-pomirodowym była równie wyśmienita i mogę z czystym sumieniem polecić oba dania! Jak do tej pory był to jeden z najlepszych i najsmaczniejszych obiadów w ostatnim czasie.<br />
Mimo, iż najadłyśmy się dość mocno (porcje makaronów są spore), to atmosfera była tak miła, iż zdecydowałyśmy się na deser. Muszę przyznać, iż dość rzadko decyduję się na jakieś słodkości na mieście, szczerze mówiąc, zazwyczaj szkoda mi pieniędzy, a poza tym po obiedzie jestem za bardzo najedzona, aby jeszcze wsunąć coś innego. Wybrałyśmy <b>tiramisu</b> i <b>banofee</b> - banany, karmel i kruche ciasteczka z delikatnym śmietankowo-waniliowym kremem. I znów... poezja! I tiramisu i banofee przepyszne (aż teraz mi ślinka leci jak o tym myślę). Uważam, iż cena 8 zł za tiramisu czy za banofee jest bardzo bardzo atrakcyjna za taką jakość deseru! Nie wiem, czy gdzieś na starówce znajdziemy lepsze tiramisu... :) A ja po prostu zakochałam się w banofee...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhUcAZfTIjyxf2e-8BLOPa-ryTCBDkYQePKNu-OqYsS75ZpP-rBBNWxmxy0sC4Xm5acyanMaRO3So83ygeRkvIgfKdThCxYSQmknenKm0RWtq38tnq0j0yTArrRoDaarrReoy4Sf477A/s1600/IMG_0096.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhUcAZfTIjyxf2e-8BLOPa-ryTCBDkYQePKNu-OqYsS75ZpP-rBBNWxmxy0sC4Xm5acyanMaRO3So83ygeRkvIgfKdThCxYSQmknenKm0RWtq38tnq0j0yTArrRoDaarrReoy4Sf477A/s640/IMG_0096.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZGg9x4nvjTzg8RzeUGCxRCnBIUBWdtqeweyGQ3pSuUt2DA1CkanW9xiYal8evmOCg8R3a9eIPQXi8MgGLOgUEQbNl3aI8jbZh2ysTwWYaOjZ6qcfGTpKXhNMHVvTLeDzrvdALW0Zaog/s1600/IMG_0097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZZGg9x4nvjTzg8RzeUGCxRCnBIUBWdtqeweyGQ3pSuUt2DA1CkanW9xiYal8evmOCg8R3a9eIPQXi8MgGLOgUEQbNl3aI8jbZh2ysTwWYaOjZ6qcfGTpKXhNMHVvTLeDzrvdALW0Zaog/s640/IMG_0097.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Podsumowując... aż brak mi słów by wyrazić wspaniałość Tartuffo. Utwierdzam się w przekonaniu, iż jest to jedno z najlepszych miejsc w Toruniu pod KAŻDYM względem: jedzeniowym, obsługi, cen i atmosfery. Nie mogę się doczekać kolejnej wizyty, mam nadzieję, że uda mi się wkrótce znów wypróbować wieczorne menu, już ostrzę zęby na <b>tagliatelle con formaggio</b> z serem pleśniowym i orzechami włoskimi... Omnomnom! </div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-1482569800224900592013-03-30T12:56:00.000-07:002013-03-30T12:56:49.035-07:00Święta, święta...<div style="text-align: justify;">
... i życzenia świąteczne od moich ulubieńców, między innymi od Jesz Ile Chcesz i Browaru Kormoran, a do tego, jak zwykle błyskotliwy Żubr i wesoły zajączek od Lubelskiej.... Oto krótki przegląd świątecznych przekazów :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2pVU57WASlrJRxzZAPYZ4CswUPhuCoTNF9q73oYqEXZ_G1tGUvczQM2rrI_xw06d87jq2TXyVNDGoqZmoeHgkmbeAx5raIJL3nDugtYZuAkYnkbVdDsnHAV823lxSBrseG5DGBGeC8W0/s1600/73695_507097082660242_1641559763_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2pVU57WASlrJRxzZAPYZ4CswUPhuCoTNF9q73oYqEXZ_G1tGUvczQM2rrI_xw06d87jq2TXyVNDGoqZmoeHgkmbeAx5raIJL3nDugtYZuAkYnkbVdDsnHAV823lxSBrseG5DGBGeC8W0/s640/73695_507097082660242_1641559763_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqCKqLnZIVKTDpXrh8bbxn_l-E5BJJ-4gcCXFtONJozjQ4KEmVb_MfT-RkbOZ9dDzlo32HIgl_Y7tSK6cehrL4ZvFKJfwngFuyEdYUeUEB1fHV9ikAn6dMCSeGFWEkyrYoPEKsjj-C_FI/s1600/181023_437027339718377_1389172462_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqCKqLnZIVKTDpXrh8bbxn_l-E5BJJ-4gcCXFtONJozjQ4KEmVb_MfT-RkbOZ9dDzlo32HIgl_Y7tSK6cehrL4ZvFKJfwngFuyEdYUeUEB1fHV9ikAn6dMCSeGFWEkyrYoPEKsjj-C_FI/s640/181023_437027339718377_1389172462_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZHt0rzRBi9IISUzRz5c-95RS1FBftkp12pyN2aUakFEfd7ceziF2_fbfdZVbKx6FFMn8brFtjfNkYEVmU1k0yIrQmM1ZAfVB54Aqzvr-5hK2vSdjeLCKD-M7x4ERD_PRrXhXSRTrDnKA/s1600/537350_447273458682044_941322321_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZHt0rzRBi9IISUzRz5c-95RS1FBftkp12pyN2aUakFEfd7ceziF2_fbfdZVbKx6FFMn8brFtjfNkYEVmU1k0yIrQmM1ZAfVB54Aqzvr-5hK2vSdjeLCKD-M7x4ERD_PRrXhXSRTrDnKA/s640/537350_447273458682044_941322321_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_jtBVvf2hmOxHFZFyP6yD4-IYKHtSxayHzBvp0rGaTlrnncr9BCc372G9nlmWjGFCLdnxQVkfrWHCBRn2w1jZv6r7np1Fx0DatUFGw-xAtEQmDpdUaPH0PD1YnfxolDMNuA2X2M0BqCw/s1600/644698_640850642596815_1809338050_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_jtBVvf2hmOxHFZFyP6yD4-IYKHtSxayHzBvp0rGaTlrnncr9BCc372G9nlmWjGFCLdnxQVkfrWHCBRn2w1jZv6r7np1Fx0DatUFGw-xAtEQmDpdUaPH0PD1YnfxolDMNuA2X2M0BqCw/s640/644698_640850642596815_1809338050_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw7pvSoZm0JPUPT_iyUovGl4Wfu1GzMCOzHeQ4pG89rJ-yZXKIGULN3Pbsp9doNM3ZlrD6l6_r-LNdsxZvg0eiZYvOmQcYNN5YCLY7aG8OoVqtkf8Efw8EzCS0qYsdn1nbETjPdPuCc_w/s1600/486326_547486795271948_1384766495_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw7pvSoZm0JPUPT_iyUovGl4Wfu1GzMCOzHeQ4pG89rJ-yZXKIGULN3Pbsp9doNM3ZlrD6l6_r-LNdsxZvg0eiZYvOmQcYNN5YCLY7aG8OoVqtkf8Efw8EzCS0qYsdn1nbETjPdPuCc_w/s640/486326_547486795271948_1384766495_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
A ja życzę Wam przede wszystkim SMACZNYCH świąt, a do jajka... No właśnie, co? Zdrówko!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRF9K41T_ALLbDyKiI0c1JOQAg9bQuUhh5GlMErJP_Ju0r6j269uY0IBh1oW0XjuuXzLL8c8dOpmBXZdvHM7P8ZlwReS-qhY_T0O-wb4OmqEGhNKJ33Y0bS0Waaih39mvxlVmZS8xpIMU/s1600/578190_492500557481416_1033500967_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRF9K41T_ALLbDyKiI0c1JOQAg9bQuUhh5GlMErJP_Ju0r6j269uY0IBh1oW0XjuuXzLL8c8dOpmBXZdvHM7P8ZlwReS-qhY_T0O-wb4OmqEGhNKJ33Y0bS0Waaih39mvxlVmZS8xpIMU/s640/578190_492500557481416_1033500967_n.jpg" width="640" /></a></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-81277207179594676652013-03-27T16:36:00.001-07:002013-03-27T16:36:20.954-07:00Polska na talerzu 2013! <div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja7UZA9FCoH1FwzUgu5F1NJOw5qtfWZPzCPNGAB9rHc7n0Gm00x4aEn-o13sWICht8sIM40VmjqhlTPo786pbhfZHm-wMGlRk_fTTf0-I2T9wKAguCVrkAOyWlupWymzyXC8A87UthJlo/s1600/polska-na-talerzu.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="219" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja7UZA9FCoH1FwzUgu5F1NJOw5qtfWZPzCPNGAB9rHc7n0Gm00x4aEn-o13sWICht8sIM40VmjqhlTPo786pbhfZHm-wMGlRk_fTTf0-I2T9wKAguCVrkAOyWlupWymzyXC8A87UthJlo/s320/polska-na-talerzu.jpg" width="320" /></a>Ostatnio w internecie pojawiły się wyniki badania "Polska na talerzu 2013" realizowanego corocznie dla Cash&Carry. Co z nich wynika?<br />Polacy generalnie nie jadają poza domem! Prawie połowa rodaków wychodzi zjeść coś do restauracji rzadziej niż raz na 2-3 miesiące. Natomiast niecałe 10% badanych spożywa posiłki poza domem kilka razy w tygodniu. Najczęściej, zdecydowanie, spożywamy obiady, najrzadziej śniadania. Okazuje się, co mnie trochę zdziwiło, że jeśli Polacy już jedzą na mieście, to wybierają najczęściej kuchnię polską. Jako drugą wybieramy kuchnię włoską. Dlaczego tak rzadko Polacy jedzą poza domem? Oczywiście ze względów finansowych, zresztą większość badanych wskazuje, iż jeśli już wyjdzie to na posiłek, to płaci za niego więcej niż 45 zł. Zresztą, kilka innych wniosków poniżej :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1R5PsEtSL9m6Py4X3Oq2LwdQIS0ksbdlY1AQMHkem6GgTQvhnK3XZbVRXeNBdfJLoaoE7ir3CtMpkLOpUzXppk8Xgv6D4r-iZJvoLbnxJnIgqcAoa57b5YFyWekGPIszKf61IiRoM_Xs/s1600/hh-mc&c-pnt2013-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1R5PsEtSL9m6Py4X3Oq2LwdQIS0ksbdlY1AQMHkem6GgTQvhnK3XZbVRXeNBdfJLoaoE7ir3CtMpkLOpUzXppk8Xgv6D4r-iZJvoLbnxJnIgqcAoa57b5YFyWekGPIszKf61IiRoM_Xs/s640/hh-mc&c-pnt2013-1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv8hD49uh4U0mxNQLET-o0KDyk6Uka2GhuG0cVdMBYNZmyA28NX9p_q11BpazGe46ongURHS6-Ygrm0tfIX0rx5Gwjd342BATKXfwh-4PoG2vvbQlV92eyavOegQAZz4bEiTKqsi55cTc/s1600/hh-mc&c-pnt2013-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv8hD49uh4U0mxNQLET-o0KDyk6Uka2GhuG0cVdMBYNZmyA28NX9p_q11BpazGe46ongURHS6-Ygrm0tfIX0rx5Gwjd342BATKXfwh-4PoG2vvbQlV92eyavOegQAZz4bEiTKqsi55cTc/s640/hh-mc&c-pnt2013-2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgG2KDvOz158DFEYV_ccjfQjqFGERA25Ac6NO5JBMCISMf-H5Z-WV8QbLEYtSkQl-DnLOKqQG0lvno2VhBW8_umn8nKfu2Gv1ODZG8fJYUBzwbyGhi3mLZldCLxt2cVHpYPomCD4BVFRM/s1600/hh-mc&c-pnt2013-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgG2KDvOz158DFEYV_ccjfQjqFGERA25Ac6NO5JBMCISMf-H5Z-WV8QbLEYtSkQl-DnLOKqQG0lvno2VhBW8_umn8nKfu2Gv1ODZG8fJYUBzwbyGhi3mLZldCLxt2cVHpYPomCD4BVFRM/s640/hh-mc&c-pnt2013-3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
Co o tym myślicie? Jak często i na co najchętniej wychodzicie "na miasto"?<br />
<br />
PS. Marzec obfitował u mnie w kulinarne wyjścia, także już niedługo na blogu relacje z wizyt w Metropolis, Kartoflarni, Kefirku oraz z wieczornego menu w Tartuffo! Pozdro!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-31064791676666892482013-03-08T16:37:00.003-08:002013-03-08T16:37:36.585-08:00Dzień Kobiet<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Witam! Dzień Kobiet nie jest świętem, które obchodzę w jakiś szczególny sposób. Miło jednak, jak Panowie pamiętają w tym dniu wyjątkowo o Paniach. A jeszcze milej, gdy ulubione sklepy i produkty przygotowują coś specjalnego :) Są to po prostu ciekawe życzenia. Najczęściej pamiętają o tym sklepy ubraniowe i firmy kosmetyczne. Ale zdarza się, iż o Dniu Kobiet pamiętają też restauracje i... producenci alkoholu :) Wybrałam dziś kilka zdjęć i tym samym chciałabym wszystkim Paniom życzyć wszystkiego NAJSMACZNIEJSZEGO :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/417585_483462478385224_1523608778_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/417585_483462478385224_1523608778_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Życzenia od Luksusowej :) Cynamon - omnomnom!</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/480002_620161548010488_1920685729_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/480002_620161548010488_1920685729_n.jpg" width="545" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Życzenia od Browarium - Sklepy Piwne - nie wiem, jak wam, ale mi się podoba :D</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/598762_437993736276683_588050316_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/598762_437993736276683_588050316_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Orzechowe życzenia od Soplicy... Miam!</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/72336_430296543724790_1837831218_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="235" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/72336_430296543724790_1837831218_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.facebook.com/pages/Jesz-ile-chcesz-Toru%C5%84/234740106613769?fref=ts">Jesz Ile Chcesz</a> przygotowało dziś specjalne menu specjalnie dla Kobiet!</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/313858_616873991673072_177032741_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="388" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/313858_616873991673072_177032741_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Co nie co od <a href="https://www.facebook.com/starytorun?fref=ts">Pierogarni Stary Toruń</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/601606_629526017062611_246567542_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="304" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/601606_629526017062611_246567542_n.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... Żubr :)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;">A ja zabieram się do degustacji dzisiejszych prezentów, czekają na mnie same pyszności! Pozdro!</span></div>
<br />I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-88885994091847482952013-03-06T13:49:00.001-08:002013-03-06T13:51:46.264-08:00W Soplicowie!<div style="text-align: justify;">
Witam wiosennie! Dziś co nie co o Soplicach. Mowa oczywiście o wódkach marki Soplica, a nie o dworku w Soplicowie. Pisałam już jakiś czas temu o Soplicy Wiśniowej, która urzekła mnie swoim smakiem. Dziś spróbuję podsumować soplicową ofertę. Chciałabym stworzyć prywatny ranking, ale jest to praktycznie niemożliwe, ponieważ po pierwsze: każda z Soplic jest wyjątkowa i sama myśl o umieszczeniu którejkolwiek na ostatnim miejscu jest dla mnie przerażająca, a po drugie: dwie z nich pijam w drinkach, dwie poza drinkami, a piąta nie pasuje do pozostałych czterech. Przedstawiam więc Państwu Soplicową rodzinę!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/407361_247327958676596_402241219_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/407361_247327958676596_402241219_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto pierwsza i chyba dla mnie najważniejsza <b>Soplica Pigwowa</b>. Piję ją wyłącznie w kieliszkach, uważam, że tak niepowtarzalnego smaku nie można psuć niczym. Trudno określić smak pigwówki - słodko-kwaśno-cierpki. Jest naturalnie słodki, bo jest to nalewka, ale zdecydowanie najmniej słodki z pozostałych Soplic. Dla mnie jest to smak perfekcyjny ♥. Pigwówka często gości w mojej zamrażarce i na stole podczas spotkań z przyjaciółmi. Z pigwówką problem jest taki, że czasem trudno ją dostać, początkowo miała być dostępna w ogóle tylko w edycji limitowanej, ale od dłuższego czasu pozostaje jednak na sklepowych półkach. Na szczęście!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/397399_237611199648272_740488_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/397399_237611199648272_740488_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Druga Soplica, która ostatnio cieszy się dość dużą popularnością wśród moich znajomych to <b>Soplica Orzechowa</b>. Jest to kolejny absolutnie wyjątkowy smak, którego nie znajdziemy (podobnie jak pigwówki) w ofercie żadnej innej firmy. Smak orzechówki najczęściej porównywany jest do nutelli w płynie albo do deseru Monte. Dla mnie osobiście mimo pysznego niepowtarzalnego smaku, orzechówka jest troszkę za słodka. Mogę wypić maksymalnie dwa kieliszki, dlatego polecam rozpijać ją na więcej osób (przynajmniej więcej niż dwie) :) Widziałam wiele przepisów na drinki z orzechówki z mlekiem, ale osobiście nie próbowałam, nie jestem fanką mlecznych drinków, ale być może ktoś z was zechce spróbować? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/396940_237611249648267_223986503_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/396940_237611249648267_223986503_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Soplica Malinowa.</b> Poezja smaku! Piję ją zazwyczaj ze Spritem, ale oczywiście wyśmienita jest prosto z kieliszka. Słodkawa, ale bez przesady. Zmieszana z cytrynowym napojem smakuje jak czerwona oranżada (oczywiście jeśli nie da się za dużo nalewki, wówczas smakuje jak wódka, tylko że pita przez słomkę). Prawdopodobnie byłaby świetnym dodatkiem do herbaty, ale szczerze mówiąc, nigdy nie próbowałam. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/404815_237611289648263_310275097_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/404815_237611289648263_310275097_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnia z nalewek to <b>Soplica Wiśniowa.</b> Pisałam już o niej <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2012/12/wodki-chopska-pedzona-i-soplica-wisniowa.html">tutaj</a>. Kupuję ją zamiennie z malinówką. Ma cierpki, wiśniowy smak, nie za słodki, nie za gorzki. Pysznie smakuje zarówno ze Spritem jak i wychylona z kielonka. Do tego znakomicie rozgrzewa! </div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec pozostawiłam <b>Soplicę Czystą</b>. W stosunku do niej mam mieszane uczucia. Nie jest moją faworytką wśród czystych wódek, ale też nie jest najgorsza. Uważam, że jest przeciętna. W porównaniu do rewelacyjnych czterech nalewek od Soplicy, wypada raczej marnie. Ale w zasadzie to zupełnie inna kategoria, także mnożenie porównań wydaje się bezzasadne. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/166983_237610682981657_307010415_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/166983_237610682981657_307010415_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli musiałabym stworzyć ranking soplicowych nalewek , to prezentowałby się następująco: pigwówka, malinówka, wiśniówka i orzechówka. Ciężko jednak nazwać to rankingiem smaków, bardziej rankingiem zużycia, wydaje mi się że to właśnie Soplicę Pigwową kupuję i spożywam najczęściej. Każda z nich jednak jest absolutnie wyjątkowa. Pigwówka i orzechówka to w zasadzie pionierzy na rynku, natomiast malinówka i wiśniówka w porównaniu do swoich kuzynów z innych firm (np. Lubelskich, o których zapewne wkrótce na blogu) wypadają zdecydowanie najlepiej. Nie wiem w czym tkwi tajemnica Soplicy, ale ja za każdym razem jestem nią oczarowana (jeśli w ogóle można być oczarowanym nalewką...).</div>
<div style="text-align: justify;">
Dostępność Soplic jest w zasadzie znakomita, przynajmniej w Toruniu. Orzechową i wiśniową bez problemu znajdziemy w PoloMarkecie. Natomiast Real czy Staromiejskie posiadają w swej ofercie każdą Soplicę. Cena waha się od ok. 22 do 26 zł. Najtaniej w Realu. Za taką cenę warto pozwolić sobie na odrobinę rozkoszy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>A wy? Jaką Soplicę lubicie najbardziej?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-83070242349735525732013-02-16T05:56:00.001-08:002013-02-16T05:56:43.057-08:00Jesz Ile Chcesz - Włoski Wtorek<div style="text-align: justify;">
Jak już wiecie, bardzo lubię chodzić do Jesz Ile Chcesz, gdzie za 12 zł (ze zniżką studencką) mogę najeść się do syta dobrym, domowym jedzeniem. Od dłuższego czasu restauracja proponuje "Włoski Wtorek" - w każdy wtorek w menu znajdują się makarony, pizza i inne włoskie przysmaki, których, jak już też zapewne wiecie, jestem ogromną fanką. Z oferty włoskiego wtorku skorzystałam już kilkakrotnie, przyszedł więc czas, aby podzielić się moimi wrażeniami.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Podczas moich ostatnich wizyt <b>menu</b> było podobne, a pojawiły się w nim:</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/539894_300629580024821_297497660_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="310" src="https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/539894_300629580024821_297497660_n.jpg" width="320" /></a></div>
<ul>
<li>krem z pomidorów</li>
<li>minestrone</li>
<li>kurczak w cytrynie i tymianku</li>
<li>włoska zapiekanka z kurczaka, z pomidorami i serkiem mascarpone</li>
<li>Pasty: spaghetti, penne, fusilli, farfalle</li>
<li>sos bolognese</li>
<li>sos aglio olio</li>
<li>sos pieczarkowo-śmietanowy</li>
<li>sos arrabiata</li>
<li>pizza margaritta</li>
<li>marchewka w sosie śmietanowym z migdałami</li>
<li>gnochhi z masłem i rozmarynem</li>
<li>ziemniaki zapiekane z ziołami</li>
<li>sałatka śródziemnomorska z fetą, pomidorami i ziołami</li>
<li>panzanella - włoska sałatka chlebowa</li>
<li>na deser: naleśniki, galaretki i tarta czekoladowa</li>
<li>plus jak zwykle: bufet sałatkowy</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
To co jest wielkim plusem, to fakt, że wszystko nakładamy sobie sami, więc można idealnie dopasować proporcje sos-makaron, często w restauracjach pojawia się problem, że jest za mało sosu, za mało makaronu, itp. Tutaj sami decydujemy jaki makaron zjemy, z jakim sosem i jaką jego ilością.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/395661_415984685155976_1222410977_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/395661_415984685155976_1222410977_n.jpg" width="320" /></a><b>Co jadłam:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę oczywiście od makaronów. Spróbowałam oczywiście każdego i po kilku wizytach mam swoje ulubione konfiguracje. <b>Spaghetti z sosem bolognese</b> - bardzo pozytywne zaskoczenie, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość mięsa w sosie. Zawsze obawiam się sosu bolognese, niestety wiele restauracji kolokwialnie mówiąc "oszczędza na mięsie". Tu absolutnie nam to nie grozi. Bolognese jest pysznym, mięsnym, pomidorowym sosem. Mniam! <b>Farfalle z pieczarkami w śmietanie</b> - wydaje mi się, że o tym sosie już pisałam w poprzednich postach. Dostępny jest często w normalnym menu i nigdy mnie nie zawodzi, jest bardzo smaczny, gęsty, bardzo syty i bardzo pieczarkowy :) <b>Fusilli z sosem aglio olio</b>. Ogólnie aglio olio jest jednym z moich ulubionych sosów, zapewne ze względu na prostotę jego wykonania, często przygotowuję go sobie w domu, gdy w lodówce widać kryzys końca miesiąca. Oliwa, czosnek, chilli i zioła. W Jesz Ile Chcesz sos jest bardzo pikantny i aromatyczny, na pewno warty spróbowania! Największym zaskoczeniem dla mnie był jednak<b> sos arrabiata</b>, który skosztowałam z penne. Jest to sos z pomidorów z cebuli, również bardzo pikantny. Myślałam, że będzie przeciętny, ale jest naprawdę znakomity i stał się moim punktem obowiązkowym włoskiego wtorku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/547022_402636896490755_2098632430_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/547022_402636896490755_2098632430_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście poza makaronem, można skosztować też innych włoskich dań. Szczególnie polecam <b>gnochhi z masłem i rozmarynem</b>. Jest przepyszne, zwłaszcza że rzadko mam okazję jadać takie specjały, nigdy nie chce mi się robić takich rzeczy dla mnie samej. Warta uwagi jest też <b>pizza</b>. Oczywiście, jeśli ktoś się spodziewa pizzy rodem z najlepszych pizzerii, to się zawiedzie. Jest cieniutka z sosem i serem, ale na swój sposób naprawdę dobra, służy mi do przegryzania między jednym posiłkiem a drugim, tak jak zazwyczaj tarty w codziennym menu. Nie zachwyciła mnie <b>zapiekanka z kurczakiem</b>. A może nie tyle co nie zachwyciła, bo jest smaczna i nie ma się do czego przyczepić, ale ja w obliczu makaronów tracę ochotę na inne rzeczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na deser polecam gorąco <b>tartę czekoladową.</b> O tym, że jest wyśmienita, świadczy fakt, że jak tylko pojawia się w bufecie, znika w parę minut. Dla miłośników czekolady jest to pozycja obowiązkowa!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzeba pamiętać, że mimo że makarony są dobre a sosy smaczne, to ciągle jest bufet za 12 zł. Nie należy więc spodziewać się cudów, jak <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/02/pyszne-azzurro-taglaitelle-con-pollo.html">mój ostatni faworyt w Azzurro</a>. Jednak, jeżeli pomyślimy o stosunku jakości do ceny, to Jesz Ile Chcesz naprawdę ma wielki potencjał, bo makarony nie odbiegają dużo poziomem od spaghetterii i restauracji. Największym problemem jest tu kwestia podgrzewania makaronu, co niekorzystnie na niego wpływa, sprawia, że robi się suchy. Mamy jednak przecież świadomość, że makaron z podgrzewacza nie będzie smakował tak jak ten prosto z patelni, a co za tym idzie makarony w Jesz Ile Chcesz są bardziej "domowe" niż "restauracyjne" Dla mnie nie stanowi to problemu. Za 12 zł nie zrobiłabym w domu jednego dobrego bolognese. Chodzę więc do JICh, jem makaron, ile chcę i jest pysznie! Włoski wtorek to do tej pory mój ulubiony dzień w Jesz Ile Chcesz. Polecam wszystkim miłośnikom włoskiego domowego jedzenia!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony <a href="https://www.facebook.com/pages/Jesz-ile-chcesz-Toru%C5%84/234740106613769">Jesz Ile Chcesz na Facebooku</a>.</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-56605207264863487362013-02-11T13:14:00.000-08:002013-02-11T13:14:49.766-08:00Pyszne Azzurro! Taglaitelle con pollo ♥<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/386667_398951823526421_414822062_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/386667_398951823526421_414822062_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyszedł czas na przetestowanie nowego na toruńskim rynku lokalu z włoską kuchnią. Azzurro to nowe projekt właścicieli <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/01/bufeteria-tartuffo.html">Tartuffo, o którym pisałam jakiś czas temu</a> i do którego bardzo chętnie i często wracam. Do Azzurro wybierałam się od dłuższego czasu i w końcu nadeszła ta chwila. Żałuję, że zwlekałam tak długo, ponieważ absolutnie zakochałam się w pysznej paście i w całej restauracji absolutnie pod każdym względem!</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Wystrój </b>Azzurro jest prosty i skromny, czym od razu zaskarbił sobie moją sympatię. Proste stoliki, krzesła, ciekawa kolorystyka. Wnętrze bardzo funkcjonalne, duże okna, barowe stołki, z których można obserwować ulicę. Dla mnie super! Dzięki temu do Azzurro można przyjść po prostu z każdym i z każdej okazji. Na obiad z rodziną, na plotki z przyjaciółką czy na spotkanie biznesowe. To lokal pasujący do wszystkiego, co bardzo mnie cieszy, bo wiele włoskich restauracji stawia na romantyczny klimat, w którym nie do końca dobrze się czuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/154701_394136470674623_1626549463_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/154701_394136470674623_1626549463_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem w Azzurro panuje niezwykła, rodzinna wręcz atmosfera. Kelnerki bardzo miłe, pomocne, uśmiechnięte, profesjonalne, służą radą i pomocą, sprawiają, że aż nie chce się wychodzić z tego wspaniałego miejsca. Do tego półotwarta kuchnia, która przyciąga wzrok, znalazło się także miejsce na kącik dla dzieci.</div>
<div style="text-align: justify;">
No i <b>jedzenie</b>... W przeciwieństwie do Tartuffo, Azzurro nie funkcjonuje w formie bufetu, ale ma klasyczne <a href="https://www.facebook.com/azzurro.restauracja/app_117784394919914">menu</a>, w którym znajdziemy pasty, bruschetty, panini, pizzę oraz inne dania obiadowe. Znajdą się oczywiście również sałatki, dodatki i zupy oraz desery. Ja miałam okazję skosztować pysznej zupy brokułowej (każdego dnia jest inna "zupa dnia") oraz jeszcze bardziej pysznego tagliatelle con pollo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zupa</b> była bardzo smaczna. Nazywana kremem, ale nie jest tak bardzo gęsta, jak w Manekinie, idealnie doprawiona, podawana z grzanką z oliwą i czosnkiem, niebo w gębie! Cena: 6 zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/384249_398951710193099_1097082425_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/384249_398951710193099_1097082425_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Tagliatelle con pollo</b> to pasta w sosie śmietanowym z kurczakiem, szpinakiem i pomidorami. Gdy tylko spróbowałam, zabrakło mi słów. Idealne i perfekcyjne pod każdym względem. Po pierwsze: idealna wielkość porcji. Nie za duża, nie za mała, całkiem porządna, ale nie przesadzona. Po drugie: forma podania. W prostym głębokim talerzu, bez żadnych bohomazów po bokach. Nic mnie bardziej nie denerwuje jak przerost formy nad treścią w "stylizacji" jedzenia. Tu po prostu po włosku, tak jak powinno być: jak najprościej = jak najsmaczniej. Po trzecie: świeżutkie składniki. Kurczak rozpływający się w ustach, świeże liście szpinaku, aromatyczny pomidor. Coś po prostu wspaniałego. Makaron idealnie ugotowany. Po czwarte: smak. Nie wiem, jak mam to wyrazić, ale po prostu dawno nie jadłam nic lepszego. Wspaniałość tego dania po prostu mnie onieśmiela. Wielkie gratulacje dla kucharzy za stworzenie czegoś tak idealnego. Z tego, co mówiła kelnerka, która mnie obsługiwała, tagliatelle jest bardzo popularnym daniem i nic dziwnego, jest po prostu wspaniałe! Cena: chyba 16 zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/540613_413336255421311_1390148138_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/540613_413336255421311_1390148138_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Podsumowując:</b> Azzurro, mimo że nie znajduje się na Starym Mieście prawdopodobnie stanie się jednym z moich ulubionych miejsc na obiad. Ceny nie są wygórowane, atmosfera fantastyczna, jedzenie rewelacyjne. Każdemu miłośnikowi włoskiej kuchni mogę polecić ten lokal naprawdę z niekłamaną przyjemnością. Nie dość, że wyszłam najedzona pysznym makaronem, to jeszcze po prostu wyszłam szczęśliwsza! Polecam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zachęcam do samodzielnego sprawdzenia Azzurro:</div>
<div style="text-align: justify;">
ul. Broniewskiego 6/98 (Osiedle Sztuk Pięknych) w Toruniu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie zdjęcia pochodzą z <a href="https://www.facebook.com/azzurro.restauracja">profilu Azzurro na Facebooku</a>. Nie miałam akurat aparatu, ale tagliatelle wygląda identycznie na żywo :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-10602569614562949812013-02-09T16:03:00.001-08:002013-02-10T12:55:22.060-08:00A może piwko?<div style="text-align: justify;">
Dziś co nieco o piwku - napoju bogów :). Gdybym miała ułożyć listę moich ulubionych alkoholi, piwko z pewnością znalazłoby się w pierwszej trójce. Może nie na szczycie podium (tam na pewno umieściłabym gin z tonikiem), ale zapewne na drugim bądź trzecim miejscu. Niestety nie jestem browarowym specjalistą, aby opisywać i recenzować wypite przeze mnie browarki, ale chętnie podzielę się moimi wrażeniami i ukażę wam to, co lubię najbardziej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://ocen-piwo.pl/upload/rzeskie.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://ocen-piwo.pl/upload/rzeskie.png" width="180" /></a>Od kiedy profesjonalne sklepy z piwem zaczęły zdobywać coraz większą popularność, przestałam zadowalać się najbardziej znanymi markami i lubię spróbować czasem czegoś nowego. Moim ulubionym piwem jest Rześkie browaru Kormoran. Kiedyś często sięgałam po Jurajskie. Ostatnio w mojej lodówce najczęściej pojawiały się jeszcze Kamenitza i Perła Winter.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdecydowanie najczęściej kupuję Rześkie. Poznałam się z tym piwkiem w Krajinie Piva i na szczęście szybko odkryłam, że można kupić je w Piwexie. To (jak przekonuje producent - mój ukochany browar Kormoran) najprawdopodobniej najdłużej nieprzerwanie sprzedawane piwo niepasteryzowane w Polsce. Jest to jasny lager, dolnej fermentacji. Idealnie gasi pragnienie. Nie będę się wymądrzać, więc napiszę tylko, że dla mnie jest to piwko idealne. Nie za gorzkie, takie, którego ciągle chciałoby się dolewać... Niestety :) Objętość alkoholu: 5,6%. W Piwexie można kupić je za 3 złote.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.chambersz.com/a/im/Kamenitza-RGB-0.5l.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="400" src="http://www.chambersz.com/a/im/Kamenitza-RGB-0.5l.jpg" width="102" /></a><br />
W zimowej promocji pojawiło się ostatnio ciekawe bułgarskie piwko - Kamenitza. Początkowo w promocji można było je kupić za 2,10 zł (z 3,90 zł), co stanowiło i tak już niezłą ofertę, przez co kilkukrotnie dokonałam zakupu kilku sztuk. Ostatnio Piwex jednak postanowił chyba wyprzedać zapasy i po kilkukrotnej obniżce ceny w końcu można było kupić Kamenitzę za 1,00 zł! Ta obłędna cena zmusiła mnie do zrobienia małych zapasów i ponownego wypróbowania bułgarskiego nektaru. Kamenitza jest jedną z najpopularniejszych firm sprzedających piwa w Bułgarii (ma około 18% udziałów w bułgarskim rynku). Istnieje od 1881 roku, a z ciekawostek: jest sponsorem reprezentacji Bułgarii w piłce nożnej. Kamenitza jest całkiem dobra. Nie jest to może rewelacja, jaką jest dla mnie Rześkie, ale jest przyzwoite, ma nieco więcej goryczy, ale mi to raczej nie przeszkadza. Na pewno jest to piwko warte uwagi i wypróbowania. Objętość alkoholu: 4,4%. Regularna cena: 3,90 zł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6No3ZufY7M8i2L970lGVNntCIKW23sqxINIC2vwpUQe7-6pJm8aOf7Ol2t6iHvz5TodCalPHeRLB3YOy7ubltywX8O_knyV2xwcU7vU7FlTQHonhXz7yjnByzYninfO1UIK1StEEzYY8/s1600/IMG_4330_perlawinter.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6No3ZufY7M8i2L970lGVNntCIKW23sqxINIC2vwpUQe7-6pJm8aOf7Ol2t6iHvz5TodCalPHeRLB3YOy7ubltywX8O_knyV2xwcU7vU7FlTQHonhXz7yjnByzYninfO1UIK1StEEzYY8/s400/IMG_4330_perlawinter.jpg" width="220" /></a>Ostatnim piwkiem, na które dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę jest Perła Winter. Ogólnie bardzo lubię Perłę samą w sobie, jej plusem jest bezzwrotna butelka, więc często decyduję się na Perłę, gdy nie mam przy sobie butelek na wymianę. Zwykła Perła jest moim zdaniem bardzo smaczna. Latem Perła wypuściła jabłkową Perłę Summer, na którą się nie skusiłam. Poddałam się jednak jej zimowej wersji. Perła Winter to połączenie piwa Perła z sokiem z dzikiego bzu i aromatem dzikiej róży. Połączenie zaskakujące i to jak najbardziej pozytywnie. Na pewno nie jest to piwko, którego można wypić kilka pod rząd (jak Rześkie ♥), ale jeśli ktoś lubi takie połączenia z owocami, to z pewnością najnowsza propozycja Perły powinna go zadowolić. Moim zdaniem jest smaczna, ciekawa i na pewno urozmaici długie, zimowe wieczory :) Do nabycia w puszce lub w butelce zwrotnej bądź bezzwrotnej. Objętość alkoholu 5,0%. Cena około 3,20 zł. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://sd.keepcalm-o-matic.co.uk/i/keep-calm-and-drink-beer-435.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://sd.keepcalm-o-matic.co.uk/i/keep-calm-and-drink-beer-435.png" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Podobno piwo to trzeci (po wodzie i po herbacie) najczęściej spożywany napój na świecie. Specjalnie mnie to nie dziwi i chyba sami wraz z przyjaciółmi potwierdzamy tę teorię. Ale cóż, czy jest coś lepszego, bardziej ożywiającego w letnie popołudnia lub w długie jesienne, zimowe wieczory przy serialu? Wątpię :) Dlatego pijcie piwko i cieszcie się życiem! Enjoy!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zainteresowanych tematyką piwa odsyłam do blogów tematycznych. Mój ulubiony to <a href="http://malepiwko.wordpress.com/">Małe Piwko Blog</a>. Serdecznie polecam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-64830636793899896422013-01-27T14:36:00.000-08:002013-01-27T14:51:26.544-08:00Spaghetteria Pasta - zupa serowa, krem pomidorowy, lasagne i zielone bucattini<div style="text-align: justify;">
Jak wspominałam już wielokrotnie jestem wielką fanka włoskiej kuchni, dlatego też kilkakrotnie w ciągu ostatnich lat planowałam wyjście do restauracji Pasta&Basta na toruńskiej starówce. Nigdy jednak nie udało mi się tego planu zrealizować. Kilka tygodni temu restauracja (która zmieniła niedawno nazwę na "Spaghetteria Pasta") przygotowała ofertę promocyjną, z której oczywiście musiałam skorzystać. Wraz z przyjaciółką zakupiłyśmy voucher o wartości 50 zł i poszłyśmy zdobywać włoski świat makaronów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://www.spaghetteria.eu/images/logo.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wystrój restauracji, chwalony chociażby na Gastronautach, mnie specjalnie nie przekonał. Na pewno dość funkcjonalny, ale moim zdaniem, nie ma się czym zachwycać. Nowoczesny, utrzymany w pomarańczowo-czarnych barwach, być może przemyślany i dopracowany (choć nie do końca zrozumiałam przekaz obrazów na ścianach), z pewnością nie oddaje klimatu włoskiej restauracji, którą odnalazłam chociażby w Tartuffo. Tu muszę zwrócić uwagę na toalety. Koedukacyjne ze szklanymi drzwiami do kabin. Drzwi te (podobno) robią się matowe, gdy przekręci się w nich zamek, ale nie było dane mi tego sprawdzić, ponieważ na dobre wystraszył mnie gość restauracji, który najwidoczniej o tym nie wiedział. Nie dziwi mnie to, ponieważ brakuje wyjaśnienia, chociażby prostego obrazka, który tłumaczyłby ten mechanizm. Być może jest to supernowoczesne i superinnowacyjne ale mnie to zupełnie zniechęciło. Skąd ludzie mają wiedzieć jak użyć drzwi do toalety? Ale ok, przecież najważniejsze jest i tak jedzenie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W spaghetterii można przebierać wśród pizzy i makaronów. Idea past jest taka, iż wybiera się dowolny rodzaj makaronu a do tego dowolny sos. Sama idea dość mi się podoba. Co do menu (dostępnego <a href="http://www.spaghetteria.eu/menu.pdf">tutaj</a>) mam mieszane uczucia. Niektóre pozycje wydają się bardzo trafione, inne w ogóle mnie nie przekonują. Ale do rzeczy :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wraz z przyjaciółką zostałyśmy dość szybko i sprawnie obsłużone przez niestety niezbyt ogarniętą kelnerkę. Nie usłyszałam "dzień dobry" ani nie zauważyłam choć cienia życzliwości do klientów. Ja wybrałam zupę serową z grzankami i pulpecikami mięsnymi i lasagne bolognese, moja towarzyszka zaś krem pomidorowy i makaron bucattini z sosem zielonym - szpinak, cebula, czosnek, ser lazur, śmietana. Na początek podano nam przystawkę - "grzanki" z pastą z łososia. Ładnie, schludnie podane. Bardzo smaczne, choć moim zdaniem bardziej smakowało tuńczykiem niż łososiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zupa serowa, którą jadłam to niewątpliwie najlepszy punkt moich odwiedzin w restauracji. Moim zdaniem była idealna. Dobrze doprawiona, o doskonałej kremowej konsystencji, pulpeciki smaczne. Ogólnie naprawdę bardzo dobrze. Spróbowałam też pomidorowego kremu. Bardzo dobry, choć nie umywa się do pomidorowej zupy w Tartuffo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMsIiXOcFde6qZL4u3VgZATRurDERUXVXK_mBZdAkSdwg8WwstQKOXrIsPd5L1W7cbuRG5lEzFlZ7irs3XEslBF6rJqhilDN-CBQyoj8YDaUI1YD9jXvucDFKzXk1ks5yQWzQTqbPyGY/s1600/lasagne+pasta+i+basta.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="252" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMsIiXOcFde6qZL4u3VgZATRurDERUXVXK_mBZdAkSdwg8WwstQKOXrIsPd5L1W7cbuRG5lEzFlZ7irs3XEslBF6rJqhilDN-CBQyoj8YDaUI1YD9jXvucDFKzXk1ks5yQWzQTqbPyGY/s320/lasagne+pasta+i+basta.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Makarony... Moja lasagne była przyzwoita. Porcja chyba w sam raz. Nie za duża, nie za mała. Dla mnie danie trochę za mdłe, za słodkie. Zjadłam, ale "z butów nie wyrywa". Brakowało mi jakiegoś warzywa do przegryzienia, choć odrobiny jakiejś surówki. Jestem prawie pewna, że przy następnej wizycie w restauracji nie chciałabym już zjeść lasagne. Niedoścignionym ideałem tego dania pozostaje dla mnie lasagne z Metropolis.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2AdDO0KjDxsvLuGmXz9urmhV5smJVDw-qbpBhEMjpxkwaO1OFQ0wzxhf8g_HHCZPvXr4gj2Zvw7oqRINopw7fTj7MCX3gG21EBKl_IxkpiXgScIcb1HRxMt9VUmSkjNMykib6bcdtaBg/s1600/makaron+zielony.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2AdDO0KjDxsvLuGmXz9urmhV5smJVDw-qbpBhEMjpxkwaO1OFQ0wzxhf8g_HHCZPvXr4gj2Zvw7oqRINopw7fTj7MCX3gG21EBKl_IxkpiXgScIcb1HRxMt9VUmSkjNMykib6bcdtaBg/s400/makaron+zielony.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zielonego makaronu ze szpinakiem i serem lazur skubnęłam odrobinę, ale wystarczyło mi to, aby stwierdzić, że sera właściwie nie czuję, a podobne danie robię w domu i smakuje mi bardziej. Nie było złe, był szpinak, cebula, makaron ugotowany prawidłowo. Ale znów zabrakło czegoś, co pozwoliłoby zapamiętać mi to danie. Było przeciętne. Na pewno nie na miarę tego, czego spodziewałam się po restauracji nazywającej się "spaghetterią". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem czy wrócę do Pasty. Spodziewałam się jednak czegoś więcej po makaronach. Nie wiem, czy bez promocyjnego vouchera pójdę tam ponownie. Warto na pewno zainteresować się zestawami lunchowymi w dość atrakcyjnych cenach, więc może one skuszą mnie, abym przetestowała Pastę ponownie. Póki co, na pewno mogę stwierdzić, iż jadłam lepszy makaron. W Metropolis, w Tartuffo i w innych miejscach. Chociażby w toruńskim Meditearianie, znajdującym się w znacznej odległości od centrum. Póki co mogę z czystym sumieniem polecić serową zupę, a co do reszty - kwestia gustu, ale na lasagne chodzę już tylko do Metropolis.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zainteresowanych odsyłam do <a href="http://www.spaghetteria.eu/">strony internetowej</a> i <a href="https://www.facebook.com/pastaandbasta?fref=ts">fun page na Facebooku</a>. Ciao!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-91344893183005103452013-01-12T16:42:00.001-08:002013-01-21T12:48:28.001-08:00Manekin ♥ - naleśnikowe spaghetti z suszonymi pomidorami<div style="text-align: justify;">
Dziś miało być po włosku. Miałam wylądować w Pasta&Basta, a wylądowałam za rogiem, w Manekinie na Starym Rynku. I może to i lepiej, bo zjadłam po raz drugi pyszne spaghetti z suszonymi pomidorami! </div>
<div style="text-align: justify;">
O naleśnikowym spaghetti w Manekinie pisałam już <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2012/12/manekin-krem-brokuowy-i-spaghetti.html">tutaj</a>. Wtedy zasmakowałam wersji bolognese, która przy dzisiejszym daniu wypada raczej marnie. Mojej ukochanej lasagne wyrasta właśnie konkurencja w postaci tego oto pysznego dania. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNoGbC2SmXrLzG9hREd2_U7CZzLIOrouV8frCSPTrv-3wEQ_wulATFt5AZgTmA4FmylPdCppI0_9V6i_ZKStYOzUGBRshBJW9-t2M4KU-PrPH4N7GnjFK2-YmcIDNB-pg6Ffjw1iZO64Q/s1600/spaghetti+suszone+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNoGbC2SmXrLzG9hREd2_U7CZzLIOrouV8frCSPTrv-3wEQ_wulATFt5AZgTmA4FmylPdCppI0_9V6i_ZKStYOzUGBRshBJW9-t2M4KU-PrPH4N7GnjFK2-YmcIDNB-pg6Ffjw1iZO64Q/s320/spaghetti+suszone+2.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Co w spaghetti jest najlepsze? Oczywiście suszone pomidory. Ja je po prostu uwielbiam i wydaje mi się, że trzeba je lubić, aby wciągnąć to danie, bo od ich smaku nie da się uciec. Poza tym w spaghetti króluje czerwona cebula, która, wbrew moim początkowym obawom doskonale komponuje się z sosem. Smaku dodaje mnogość parmezanu i kawałki ostrej papryczki, która dodaje smaku. Na szczęście wszystko podane jest na sporej ilości rukoli, co dla mnie czyni to spaghetti zjadalnym - bez zieleniny byłoby za mdłe, jak bolognese czy carbonara, której miałam okazję skosztować.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiCdCM9eLm7EgoSNf88ViunoZLXyXwNUuQtOVszXfWiTcojxjVt8yUrq-Se4vRANwr_SXRuq8WCmJptdxcaBORBrEjZBGxpT_HHXIdMiNYvQsS6QMvhwPRqOa7wgtjTP1nlSGQyDRu65A/s1600/spaghetti+suszone+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiCdCM9eLm7EgoSNf88ViunoZLXyXwNUuQtOVszXfWiTcojxjVt8yUrq-Se4vRANwr_SXRuq8WCmJptdxcaBORBrEjZBGxpT_HHXIdMiNYvQsS6QMvhwPRqOa7wgtjTP1nlSGQyDRu65A/s320/spaghetti+suszone+3.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ja osobiście pokochałam spaghetti z suszonymi pomidorami i na pewno będę kosztować je częściej. Nie jest dla mnie za ostre (a spotkałam się z takimi opiniami), w zasadzie tylko papryczki dodają nieco pikanterii, ale bez przesady. Sos jest pyszny, choć jak dla mnie nieco za dużo w nim cebuli, ale ostatnio tego nie zauważyłam, więc może to taka dzisiejsza tendencja. Porcja jest oczywiście za wielka, myślę że spokojnie wprowadzić można dwie wielkości spaghetti, bo ta jest naprawdę ogromna... I jeszcze jedno. Danie to jest bezmięsne. Nie jest to jakiś wielki problem, i tak bez problemu można się najeść, ale gdyby tak zmniejszyć porcję i dodać do niej kurczaka, to byłoby to danie idealne. A tak, jest tylko rewelacyjne. Cena: 14 zł. Polecam!</div>
<br />
<br />I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-26480380418790452342013-01-03T23:30:00.000-08:002013-01-03T14:55:40.706-08:00Bufeteria TartuffoWitam w nowym roku! Mam nadzieję, że będzie jeszcze smaczniejszy niż poprzedni :)<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
Dziś opowiem Wam o jednej z moich ulubionych toruńskich knajpek - <a href="http://www.tartufo.pl/">Bufeterii Tartuffo</a>. Chodzę tam od kilku lat, nie za często, ale przynajmniej kilka razy do roku. Tartuffo odwiedziłam tuż przed Bożym Narodzeniem.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/270979_250738671608294_1151798_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/270979_250738671608294_1151798_n.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: strona Tartuffo na Facebooku</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego lubię Tartuffo?<br />
Bo serwuje włoskie jedzenie (moje ulubione), bo jest przytulnie, miło, jest bardzo profesjonalna obsługa i chyba przede wszystkim dlatego, że jest to lokal typu "all you can eat". <b>Zasady działania</b> Tartuffo możemy znaleźć na stronie internetowej:</div>
<div style="text-align: justify;">
<em><br /></em></div>
<div style="text-align: justify;">
<em>Codziennie w godz. 12.00 – 18.00 działamy na zasadzie bufetu typu “all you can eat” tzn. płacisz raz i jesz ile chcesz. Za jedyne 15 złotych można do woli delektować się rozmaitymi pizzami, daniami mięsnymi i wegetariańskimi, sałatkami i pyszną zupą z pomidorów i bazylii podawaną z pieczywem własnej produkcji. Ponadto każdy otrzymuje danie dnia; są to najczęściej dwa rodzaje pasty i bruschetta. </em></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<em>W godzinach 18.00 – 22.00 gwarna i zatłoczona Bufeteria zamienia się w przytulną włoską knajpkę, z niepowtarzalną atmosferą i wyjątkowym włoskim menu (pełna obsługa stolikowa). W karcie znajdą Państwo klasyczne pasty, najlepszą w mieście pizzę, dania mięsne i rybne, rozmaite przystawki i…pyszne desery. Wszystkie potrawy utrzymane są w oryginalnym włoskim stylu, z wykorzystaniem wysokiej jakości składników i co najważniejsze, gotowane są przez ludzi z pasją…</em></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja osobiście nigdy nie byłam w Tartuffo po godzinie 18, wersja <b>"all you can eat"</b> jest dla mnie dużo atrakcyjniejsza. Ale do rzeczy :)<em><br /></em><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/314756_505215796160579_367299351_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="185" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/314756_505215796160579_367299351_n.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: strona Tartuffo na Facebooku</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Już przy wejściu witają nas miłe Panie kelnerki, pytając czy jesteśmy tu po raz pierwszy i w razie potrzeby tłumacząc zasady działania bufetu. Podają nam menu z napojami i deserami oraz proponują jedno z <b>dań dnia</b>, wybieramy wśród dwóch past i bruschetty. Szczerze mówiąc nigdy na tą ostatnią się nie skusiłam, ponieważ ogólnie KOCHAM makaron, a makaron w Tartuffo naprawdę jest pyszny! Porcja nie jest za duża, w sam raz na przystawkę przed pizzową ucztą. Tego dnia do wyboru była pasta szpinakowa, pasta arrabiata (w pikantnym sosie pomidorowym) oraz bruschetta z tuńczykiem. Mój wybór padł na pomidorowy makaron i nie pożałowałam, był smaczny, dobrze doprawiony, Pikantny, baaaardzo pomidorowy (mniam!). Podejrzewam, że pasta ze szpinakiem też byłaby dobra, ale tak już mam, że jak jest coś pomidorowego do wyboru, to nie mogę się oprzeć.<br />
<br />
Po paście u mnie nadchodzi czas na <b>zupę</b>. Nie wiem czy znajdę słowa, by opisać jej wspaniałość, bowiem zachwyca mnie ona za każdym razem. Zupa jest pomidorowa, z ziołami, z oliwą. Jest idealna. Perfekcyjna. Są dni, w których dałabym się zabić za tą zupę (na przykład na kacu...). Robię w domu podobną, ale nie umywa się do tartuffowej. Zawsze zjadam jej dość dużo, a jeszcze w takie zimowe dni jest naprawdę moją perełką w bufeterii. Znakomicie rozgrzewa i po prostu jest doskonała (no i pomidorowa... ♥).<br />
<br />
Jak już najem się zupą i makaronem, to przychodzi czas na buszowanie po bufecie. Do wyboru mamy kilka rodzajów pizzy (dla każdego coś się znajdzie), warzywa, surówki i od niedawna bardzo fajne nowe dania: kurczaka w sosie z czerwonego wina i pieczarki w śmietanie.<br />
<br />
Co do <b>pizzy</b> - ja, jak już wspominałam jestem fanką włoskiego jedzenia więc i pizzy również i wiele toruńskich pizzerii przetestowałam (myślę, że pojawi się na blogu mój prywatny ranking pizzy toruńskiej). Pizza w Tartuffo urzeka mnie cieniutkim ciastem i świeżością dodatków. Z tą świeżością często jest problem w innych pizzeriach. Ponadto smaki są bardzo oryginalnym (myślę, że nigdzie więcej nie zjemy pizzy z ziemniakiem). Wśród pizzy w Tartuffo bardzo lubię z tuńczykiem, a także pizzę z pomidorami, z szynką i ananasem. Hitem dla mnie jest też pizza z pieczarkami. Grzybki są idealnie zrobione. Nie wiem, w czym tkwi tajemnica, wydaje mi się, że może we wcześniejszym przysmażeniu ich na maśle, ale są po prostu przepyszne.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/575026_446629015352591_438513690_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="265" src="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/575026_446629015352591_438513690_n.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: strona Tartuffo na Facebooku</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Można więc siedzieć i wcinać pizzę, ciągle ciepłą dzięki podgrzewanemu bufetowi, zagryzając warzywnymi dodatkami. Moją ulubioną surówką są ziemniaki ze szczypiorkiem, ostatnio dawno ich nie widziałam, ale mam nadzieję, że się pojawią :) Polecam również pieczarki w śmietanie i tego nowego kurczaka - jest bardzo dobry, kruchy, w sosie z warzywami, generalnie poezja smaku :)<br />
<br />
Chciałabym zwrócić jeszcze uwagę na <b>sosy do pizzy</b>. Możemy skorzystać z ketchupu dostępnego w bufecie, ale za cenę złotówki możemy spróbować sosu czosnkowego lub pomidorowego pikantnego. Polecam zwłaszcza ten drugi, moim zdaniem bardzo oryginalny i warty spróbowania :)<br />
<br />
Podsumowując - 15 zł za bufet plus 1 zł za sos i ok. 5 zł za napój - 21 zł za obiad. I to nie byle jaki. Dla mnie atrakcyjność cenowa, jakościowa i jakość obsługi przebija wszystkie inne pizzerie w Toruniu. Często zamawiam pizzę do domu, więc to jest zupełnie inna historia. Ale jeśli chcę skosztować pizzy poza domem to <b>zawsze wybieram Tartuffo</b>. Bardzo lubię pizzę w Metropolis, ale szybki rachunek zawsze sprawia, że naprawdę wolę wydać 20 zł na zupę, pastę, surówki i pizzę bez ograniczeń, w wielu wydaniach, spróbować każdej po kawałku niż wydać tyle samo na jedną. Dla mnie w ogóle to nie podlega porównaniu :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sd.keepcalm-o-matic.co.uk/i/keep-calm-and-eat-pizza-8.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://sd.keepcalm-o-matic.co.uk/i/keep-calm-and-eat-pizza-8.png" width="274" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;">Polecam <a href="https://www.facebook.com/bufeteria.tartufo">stronę Tartuffo na facebooku</a>, gdzie dowiemy się o wszelkich nowościach, zmianach godzin otwarcia (Tartuffo organizuje imprezy zamknięte, także warto sprawdzić czy akurat otwarte jest zwyczajnie) ale również o promocjach. Obecnie dla fanów Tartuffo na facebooku przy zakupie bufetu lub dania z menu dowolna mała kawa na wynos gratis. Są również promocje dla studentów - od poniedziałku do środy bufet za 12,50, natomiast od czwartku do piątku kieliszek wina do bufetu gratis - sama ostatnio skorzystałam, polecam :) Są również studenckie promocje na menu wieczorne.</span><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #333333;"><span style="line-height: 18px;">Warto odwiedzić Tartuffo, jest to miejsce na każdą okazję, na spotkanie z rodziną, przyjaciółmi i na obiad we dwoje. Polecam z całego serca! Sama na pewno wkrótce znów się tam pojawię :)</span></span></div>
</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-77683844311898685852012-12-19T15:35:00.001-08:002012-12-19T15:37:29.822-08:00Cornelius - cytryna i grejpftut<div style="text-align: justify;">
Ostatnio wspominałam o Zlatopramenie, dziś skusiłam się na Corneliusy. Jest to polskie piwko z browaru Sulimar w Piotrkowie Trybunalskim. Znawcą browarów, piwa i w ogóle nie jestem, ale spróbuję przekazać wam moje wrażenia :) Piwka oczywiście zakupione w Piwexie ♥</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Cornelius Cytryna</b></div>
<div style="text-align: justify;">
z etykiety: "Cornelius Cytryna to efekt połączenia piwa pszenicznego ze 100% sokiem cytrynowym. Dodatek soku wzbogaca gamę doznań smakowych tradycyjnego piwa pszenicznego. Bananowo-goździkowy aromat jest bardzo wyraźnie podkreślony cytrynowymi nutami."</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.sulimar.com.pl/centrum_prasowe/files/SPI-000222.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://www.sulimar.com.pl/centrum_prasowe/files/SPI-000222.jpg" width="93" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Moim zdaniem - bez szału. Wśród wielu cytrynowych piw, które piłam Cornelius znajdzie się na ostatnim miejscu. Wypiłam całe (oczywiście!), ale nie zdobyło mojego serca. Może to przez ten aromat bananowo-goździkowy. Banana nie wyczułam, ale goździki rzeczywiście troszkę czuć. Moim zdaniem bardzo średnie piwko i pewnie już go więcej nie kupię, na cytrynowym podium zostają u mnie Zlatopramen, Bazant i Warka Radler. Voltaż 3%, cena: 4 zł.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>Cornelius Grejpfrut</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
REWELACJA! Podczas gdy cytrynowy Cornelius nie powala, jego grejpfrutowy brat zrobił na mnie ogromne wrażenie! Bardzo mocno wyczuwalny smak owocu, ale nie zabijający pysznego pszenicznego piwka. Piłam kilka grejpfrutowych piw (do tej pory najbardziej lubiłam Bazanta), ale ten zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie Pycha! Na pewno na stałe zagości w mojej lodówce :) Voltaż i cena jak wyżej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://piworegionalne.net/user/images/corngrej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://piworegionalne.net/user/images/corngrej.jpg" width="84" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Polecam Corneliusa z grejpfrutem i po raz kolejny polecam Piwex, w którym spełniają się marzenia!</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-63493436908239424212012-12-19T15:08:00.001-08:002013-01-21T12:48:43.946-08:00Manekin ♥ - krem brokułowy i naleśnikowe spaghetti bolognese<div style="text-align: justify;">
Dziś po raz kolejny wpadłam do Manekina. Tym razem na Starym Rynku, między ostatnimi zakupami świątecznymi. Obiecuję!, że po świętach pojawi się coś innego niż Manekin i Jesz Ile Chcesz, ale akurat ostatnio, w przedświątecznym chaosie brakuje czasu na inne miejsca. A w tych akurat wiem na pewno, że zjem szybko, tanio i bardzo smacznie. Tak było też i dziś :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Manekin na Starym Rynku jest z pewnością moim ulubionym spośród toruńskich naleśnikarni. Mam do niego największy sentyment, uwielbiam też letnie ogródki :) Mimo, że często ciężko znaleźć tam wolne miejsce, ja zawsze najpierw do niego kieruję moje kroki. Dziś byłam dość wcześnie i na szczęście znalazł się wolny stolik.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pierwszy ogień poszła zupa brokułowa, o której już wspominałam. Nie można o niej napisać nic ponad to, że jest przepyszna. Ma idealną konsystencję, smak, jest świetnie przyprawiona. Podawana ze śmietaną i grzankami z chleba (prawdziwymi grzankami!). Porcja oczywiście, jak dla mnie ogromna. Mimo, że byłam bardzo głodna, nie zjadłam jej do końca, aby zostawić sobie miejsce na drugie danie. Cena: 7,50 zł. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc45GJE0-5GiunCTsBJWriWRwKVsz_3dhIvOaw_NI8S3dFj4XgaxPCVV6hl5aUjgQWNLdkNB_M067-DZt14bfqSS62RkxIdAzg_SW_k8jnsqSJWfg285qQUSXZn4UHkqpI3YNLlgxcPIY/s1600/krem+z+brokuk%C3%B3w.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc45GJE0-5GiunCTsBJWriWRwKVsz_3dhIvOaw_NI8S3dFj4XgaxPCVV6hl5aUjgQWNLdkNB_M067-DZt14bfqSS62RkxIdAzg_SW_k8jnsqSJWfg285qQUSXZn4UHkqpI3YNLlgxcPIY/s320/krem+z+brokuk%C3%B3w.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Bardzo bardzo mnie kusiło, aby wsunąć dziś lasagne. Drugim moim typem było <a href="http://eatingslove.blogspot.com/2013/01/manekin-spaghetti-z-suszonymi-pomidorami.html">spaghetti z suszonymi pomidorami</a> (jadłam niedawno i naprawdę zrobiło mojej lasagne konkurencję). W końcu wybór padł na spaghetti naleśnikowe bolognese. Pierwsze wrażenie: co za gigant! Porcja jest ogromna. Do tego danie jest bardzo syte. Smakowo oczywiście bezbłędnie. Smak podobny do lasagne - mięso i pyszny sos pomidorowy. W ogóle cały pomysł Manekina na ten makaron z naleśnika uważam za rewelacyjny. Już od dawna ubóstwiam ten makaron w rosole, rozszerzenie tej idei na dania było strzałem w dziesiątkę. Na pewno porcja jest za duża, zjadłam połowę, może trochę więcej, ale opchałam się jak świnka. Ogólnie w kategorii bolognese na pewno wolę lasagne. Spaghetti było jednak miłą i oczywiście smaczną odmianą :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheW9QHdu7T3skXPiTjUL-rjUec1uWuqc5kD-O7BUkGT651TQkuKWi_8taJPLkoc22m0bmY3RvGgihzVa5w0EitKfzHGPISdMYXtLT1K20ZScbV0s84OFQdEenfPbxquEPgcd2yNK3tiJM/s1600/spaghetti+bolognese.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheW9QHdu7T3skXPiTjUL-rjUec1uWuqc5kD-O7BUkGT651TQkuKWi_8taJPLkoc22m0bmY3RvGgihzVa5w0EitKfzHGPISdMYXtLT1K20ZScbV0s84OFQdEenfPbxquEPgcd2yNK3tiJM/s320/spaghetti+bolognese.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Cały obiad plus herbata kosztował mnie koło 23 złotych. Uważam, że jak na taką ilość i jakość jedzenia plus przyjemne miejsce i miłą obsługę, jest to cena naprawdę świetna, a Manekin na pewno pozostanie jednym z moich ulubionych toruńskich miejsc. Przede mną nie lada wyzywanie, ponieważ Manekin od niedługiego czasu oferuje śniadania. Nakręciłam się na nie, ale godzina (od 10 do 12) jest średnio sprzyjająca :) Mam jednak chrapkę na to manekinowe śniadanie! I ♥ Manekin!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stay calm and eat pancakes! </div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-1680832379393935772012-12-16T04:19:00.002-08:002013-01-03T14:43:38.712-08:00Jesz Ile Chcesz - odsłona II i III - Fast Food Friday<div style="text-align: justify;">
Postanowiłam podsumować moje czwartkowe i piątkowe <a href="https://www.facebook.com/pages/Jesz-ile-chcesz-Toru%C5%84/234740106613769?fref=ts">Jesz Ile Chcesz</a> w jednym poście. Akurat złożyło się, że i w czwartek i w piątek zawitałam do tego wspaniałego miejsca. W czwartek dlatego, że nie chciało mi się gotować, a ponadto w menu znalazły się moje ulubione naleśniki, ale co ważniejsze - kurczak zapiekany na białej kapuście!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czwartkowe menu prezentowało się następująco:<br />
<br /></div>
- barszcz czerwony<br />
- kapuścianka<br />
- kawałki kurczaka w musztardzie i ziołach<br />
- kotleciki mielone z płatkami owsianymi zsosem musztardowo - chrzanowym<br />
- zapiekanka z kurczaka na białej kapuście<br />
- tarta cebulowa<br />
- zapiekanka wegetariańska wypasiona<br />
- kasza gryczana<br />
- ziemniaki zapiekane w czosnku i ziołach<br />
- warzywa zapiekane w zalewie ziołowo - śmietanowej<br />
- spaghetti z pieczarkami w sosie śmietanowym<br />
- bigos wegetariański<br />
- sałatka bawarska<br />
- sałatka w sosie balsamicznym<br />
- naleśnik z serkiem waniliowym<br />
- galaretki<br />
- czekoladowy muss z dżemem i herbatnikami<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/545448_361765223911256_2019290059_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/545448_361765223911256_2019290059_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zapiekanka z kurczaka na kapuście - foto pochodzi z profilu JICh na FB</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz kolejny zjadłam pyszne mielone kotleciki (tym razem polałam je sosem od spaghetti - śmietanowo-pieczarkowym) oraz tartę i zapiekankę. Pojawiły się też nowe sałatki: bawarska i w sosie balsamicznym. Spróbowałam tylko tej pierwszej - bardzo dobra! Ziemniaki z cebulką, szczypiorkiem i kiszonym ogórkiem. Pikantna, pożywna. Bardzo udana nowość. Tego dnia jednak królował kurczak na kapuście. Danie to pojawiło się już na początku funkcjonowania Jesz Ile Chcesz i podbiło moje serce. Wtedy był to kurczak na młodej kapuście - pokrojona na małe kawałki pierś zapiekana na kapuście pod pysznym serem. W czwartek była to biała kapusta i nie boję się postawić tezy, iż ta wersja jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Zjadłam kurczaka tyle, że właściwie nie starczyło mi miejsca na nic innego. Czwartek był więc dla mnie dniem "jedz kurczaka ile chcesz". Oczywiście musiałam skosztować również deseru. Poza naleśnikiem z serem, którym zachwycałam się już w ostatnim poście, tym razem udało mi się po raz pierwszy spróbować musu czekoladowego z herbatnikami i z dżemem. Poezja! Doskonałe połączenie składników, które sprawia, że mus nie jest za słodki, ale jednak dalej jest czekoladowy. Uważam, że jest to dość trudne, a załodze Jesz Ile Chcesz wyszło to po prostu wspaniale :) Kolejne "danie", które od teraz będzie mnie przyciągać do JICh.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W piątek wylądowałam w Jesz Ile Chcesz, aby skorzystać z oferty Fast Food Friday. Co by nie ukrywać lubię fast foody, ale zdecydowanie bardziej lubię takie wersje domowe. Sama robię hamburgery, tortille, frytki. Lubię zjeść też kebab na mieście, w Toruniu na ulicy Szewskiej zwanej przez studentów KebabStrasse. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać w Jesz Ile Chcesz, czy jedzenie będzie bardziej przypominało fast foody z miasta, czy bardziej coś domowego. Na szczęście ekipa JICh poszła w tę drugą stronę, co moim zdaniem jest ich kolejnym sukcesem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/563577_388148457939599_488732022_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="330" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/563577_388148457939599_488732022_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">Co znalazło się w menu:</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">- Fish Burger</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">- smażone warzywa z fetą</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">- barszcz czerwony</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;">- pieczarkowa</span></div>
<div style="text-align: left;">
- burger wieprzowy</div>
<div style="text-align: left;">
- kebab wieprzowy</div>
<div style="text-align: left;">
- tortille</div>
<div style="text-align: left;">
- burger wegetariański</div>
<div style="text-align: left;">
- hot dog</div>
<div style="text-align: left;">
- tarta porowa</div>
<div style="text-align: left;">
- sałatka bawarska</div>
<div style="text-align: left;">
- sałatka w sosie balsamicznym</div>
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co zjadłam:</div>
<div style="text-align: justify;">
Na początek zrobiłam sobie hamburgera. Fajnie, że można wszystko zrobić samemu. Są bułki (dobre, bo podgrzewane), jest mnóstwo warzyw i burgery (dobre, domowe, świeże, nie ociekające tłuszczem). Można zrobić wszystko, co się chce. Jest to naprawdę ogromny plus. Zjadłam, był pyszny! Na kolejny ogień poszło mięso kebabowe. Zawinęłam je z warzywami i sosem tzytzyki w pyszną, ciepłą tortillę. Super! Mięso jest smażone z cebulą, dzięki czemu smak cebuli przenika przez mięso i czyni je bardziej aromatycznym. Ta tortilla zabiła już mój głód, więc tylko podjadlam jeszcze tartą i zapiekanymi ziemniakami. Musiałam zostawić miejsce na deser, bo znów były serowe naleśniki i czekoladowy mus :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fast Food Friday uważam za udany. Nie spróbowałam wszystkiego, więc na pewno pojawię się na nim ponownie. Jednego mi tylko w FFF brakowało. Dla mnie jednym z wyznacznikiem fast foodów są sosy. Gdy robię coś w domu staram się, aby sosy były dobre i pasowały do mięsa. Tutaj niestety dość ubogo. Był ketchup, majonez, tzatzyki (które są genialne). Moim zdaniem jednak właściciele powinni zadbać o to, aby w piątkowym menu pojawiło się tych sosów więcej. Pikanty, łagodny, koperkowy, czosnkowy, meksykański. Takie dipy na pewno sprawiłyby, że fast foodowe żarełko byłoby jeszcze pyszniejsze!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem kolejna misja przede mną - włoski wtorek w Jesz Ile Chcesz. Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się spróbować kolejnych pyszności na Franciszkańskiej :)</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4092952752512203883.post-42003213550731645632012-12-16T03:43:00.001-08:002013-01-12T09:35:54.384-08:00Manekin ♥ - zupa ziemniaczana i lasagne z mięsem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni tydzień obfitował w kulinarne wydarzenia! </div>
<div style="text-align: justify;">
W środę odwiedziłam Manekina na ulicy Gagarina, a w czwartek i piątek posiliłam się w moim ulubionym Jesz Ile Chcesz. No to zaczynamy ;)<br />
<br />
<a href="http://manekin.pl/">Manekin</a> należy do moich ukochanych miejsc już od pierwszego roku studiów. Jest to naleśnikarnia serwująca naleśniki w każdej postaci - słodkie, wytrawne, zapiekane i inne. Obecnie Manekin to trzy punkty w Toruniu oraz po jednym w Poznaniu, Bydgoszczy, Łodzi i Gdańsku. W Toruniu niejednokrotnie zwiedziłam już wszystkie Manekiny, kocham to miejsce przede wszystkim za pyszne jedzenie, atmosferę i to, że można zjeść tam naprawdę niedrogo w stosunku do jakości i ilości serwowanego jedzenia.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem odwiedziłam Manekina na ulicy Gagarina. Zdecydowanie bardziej wolę restauracje na starówce, na Starym Rynku (zdecydowanie moja ulubiona) oraz na ulicy Wysokiej. Na Gagarina jednak często jest "po drodze" i tak właśnie było tym razem.</div>
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/321159_260129157364717_371224157_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/321159_260129157364717_371224157_n.jpg" width="223" /></a><a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/317214_260129227364710_378791230_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/317214_260129227364710_378791230_n.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Okropna pogoda niespecjalnie nastroiła mnie na eksperymenty, poza tym byłam diabelsko głodna więc postanowiłam zamówić moje ulubione danie - lasagne naleśnikowa z mięsem mielonym w sosie pomidorowym i beszamelowym. Na przystawkę zamówiłam zupę ziemniaczaną. Tę akurat jadłam po raz pierwszy, zazwyczaj biorę rosół z makaronem naleśnikowym (pycha!) lub krem brokułowy. Zupa ziemniaczana natomiast zaskoczyła mnie niesamowicie i oczywiście jak najbardziej pozytywnie. Było jej dużo, była gorąca, pożywna i bardzo smaczna. Miała konstystencję rzadkiego kremu z ziemniaków i marchewki, podawana ze smażoną kiełbasą i cebulką, doprawiona doskonale, troszkę ostra - uwielbiam takie smaki! Zjadłam całą i właściwie już byłam najedzona. Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś innego, ale to, co otrzymałam zatysfakcjonowało mnie w stu procentach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/302728_477120875665543_278839953_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="232" src="https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/302728_477120875665543_278839953_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie pochodzi z profilu Manekina na Facebooku</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z lasagne nie mogło być inaczej. Jest to już od wielu lat mój ulubiony naleśnik w Manekinie i jem go zawsze, gdy jestem głodna. Jest to moje ulubione połączenie mielonego mięsa i pomidorów (pomidory♥) z sosem beszamelowym. Smakuje jak lasagne z makaronu, ale dzięki temu, że w daniu tym nie ma makaronu a naleśnik jest ono delikatniejsze i idealnie smaczne, zapiekane pod beszamelem i serem - jest to coś, do czego wracam naprawdę często. Z Manekinem mam ten problem, że ilekroć tam jestem mam ochotę dosłownie na wszystko. Ogromnie ciągnie mnie, aby spróbować czegoś nowego, ale jak tylko pomyślę o lasagne to nie mogę skusić się na coś innego. Uwielbiam też inne naleśniki, ze słodkich (które rzadko jadam, bo wolę wytrawne, ale czasem się zdarza) mój ulubiony to ten z musem pomarańczowym, czekoladowym sosem i lodami waniliowymi... ♥<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDlTaWtBzeyQUSdc8H64FyK3niU-r7Z8G5h8GOsF1SJxbSwgS6UXq2naJt8L5VGZhoZV-8rXYtEamM5II01LBN_LSH7GS08k66uir1weiltuZvf7XJSaLxMJm1KDXwEbKssQsFncff7lk/s1600/lasagne.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDlTaWtBzeyQUSdc8H64FyK3niU-r7Z8G5h8GOsF1SJxbSwgS6UXq2naJt8L5VGZhoZV-8rXYtEamM5II01LBN_LSH7GS08k66uir1weiltuZvf7XJSaLxMJm1KDXwEbKssQsFncff7lk/s320/lasagne.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Podsumowując - polecam Manekina każdemu - studentom, rodzinom z dziećmi (kto nie lubi naleśników?). Trzy dogodne lokalizacje, atrakcyjne ceny, miła, profesjonalna obsługa i gwarantowane pyszności. Czego chcieć więcej?</div>
I♥eating!http://www.blogger.com/profile/02737006700743439307noreply@blogger.com2